Rosja zawsze miała,ma i będzie mieć "kłopoty".
Nauczyli się z tym "żyć", w przeciwieństwie do innych nacji (narodów,państw itd...).
Nie na darmo powiedzonko: "Twardy jak Rus".(poradzą sobie, gorzej z innymi).

Rosja ma tylko 35mld $ zadłużenie za granicą jako państwo.
Gorzej z bankami (193mld $) i sektorem niefinansowym (295mld $).
Problemem Rosji jest to, że rząd nie może się zajmować tylko sobą, ale też musi pomóc firmom i bankom spłacać swoje długi, bo jakby upadły w wyniku braku wypłacalności, to problemy rządu byłyby jeszcze większe.
Rosyjscy ekonomiści uważają, ze jak się obecna sytuacja utrzyma przez rok, to rosyjskie rezerwy będą na wyczerpaniu, jednak to wcale nie oznacza jeszcze tragedii, jeśli rząd się do tego przygotuje, bo jest na to co najmniej 12 miesięcy.
Gorzej dla Rosji jeśli rząd będzie zaklinał rzeczywistość i łatał tylko nowo powstałe dziury a nie próbował działać wyprzedzająco, wtedy nie trzeba wcale aby cena ropy spadła do 30$ na 2 lata, wystarczy jak utrzyma się w okolicach dzisiejszych poziomów, a Rosja za 1,5 roku popadnie w wielkie tarapaty.

Nie wiem czy wiecie, że dziś na ubezpieczenie Rosyjskich obligacji na wypadek bankructwa kraju jest 2 razy wyższe niż takie ubezpieczenie w przypadku Polski (mimo iż Rosja ma większe rezerwy niż zobowiązania a Polska odwrotnie)