dgen
/ 2011-11-06 15:53
/
Tysiącznik na forum
tylko debile albo rusofile mogą ufać ruskim.........
Andrzej Nowak - historyk, publicysta, sowietolog, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, redaktor naczelny dwumiesięcznika "Arcana" dla interia.pl:
"...(...) Otóż Rosja nie jest demokratycznym państwem, nie jest także państwem totalitarnym, jakim był ZSRR, ale jest państwem specyficznym, kierowanym przez elitę, jak to obliczyli twórcy najpoważniejszego studium poświęconego temu zagadnieniu - szkocki politolog Stephen White i Olga Krysztanowska, profesor Rosyjskiej Akademii Nauk (Instytutu socjologii) - w 70 procentach wywodzącą się z FSB, GRU, KGB czy struktur siłowych służb specjalnych. I jest to wyjątkowe zjawisko w skali światowej.
Co to znaczy?
- Chodzi o specyfikę mentalności ludzi, którzy wywodzą się ze służb najtrwalszego totalitarnego państwa w XX-wiecznej historii. Mentalność ta sprowadza się do szkolenia w oszukiwaniu przeciwnika, a nawet w posługiwaniu się narzędziem, do którego rosyjskie władze odwołują się okazjonalnie - chodzi o zabijanie przeciwników, bo przecież do tego także sprowadzała się (między innymi) "technika operacyjna" KGB i GRU. (...).
Problem nie polega tylko na tym, że Rosja prowadzi politykę odbudowy strefy dominacji na obszarze dawnego ZSRR. Polega on także na strukturze władzy i strukturze ideowej tego państwa, a ta jest zasadniczo odmienna od struktury państw demokratycznych - i na tym właśnie polega główne zagrożenie płynące ze strony Rosji oraz związane z ewentualnymi układami zawieranymi z Rosją ponad polskimi głowami.
(...) Całkowicie uprawnione jest postawienie pytania, czy prowadzenie polityki z państwem rządzonym przez taką elitę powinno odbywać się w taki sam sposób, przy takich samych zabezpieczeniach, jak z Niemcami, Francją, Wielką Brytanią czy nawet USA, które też oczywiście posługują się siłą w swojej polityce, ale nie są rządzone w 70 procentach przez elitę służb specjalnych totalitarnego państwa.
- Dla mnie jest to pytanie retoryczne, jest tylko jedna odpowiedź: z Rosją rządzoną przez premiera Putina i wybranych przez niego współpracowników ze służb specjalnych trzeba prowadzić politykę nieco bardziej ostrożną. Trzeba liczyć się z tą specyfiką.(...)"