I czym się tu podniecać. Fakt, to dużo pieniędzy, ale oznacza, że domy i mieszkania tanieją. To nie żart.
Porównajmy lokale o pow. 110 m2.
1.30 lat temu tej wielkości domek na peryferiach W-wy (Rakowiec, Okęcie, Radość) o średnim standardzie kosztował 10.000 $ - 300 dobrych pensji, 200 dyrektorskich.
Aktualnie za to kupuję superluksus w pępku Warszawy. Za 200 pensjii po 8 .000 PLN
2. 10 lat temu mieszkanie w nowym budynku w centrum W-wy w średnim standardzie warte było 250-300 tys$. W tej chwili może 180-220 tys$. Jeżeli uwzględnimy spadek wartości nabywczej dolara, to wartość spadła o ponad połowę. W przeliczeniu na pensje - tak samo.
3. Pracownik w mojej firmie za 300 pensji (sprzedawca, magazynier) bez problemu wybuduje przyzwoity dom na peryferiach W-wy.