CATOAnalyst
/ 212.180.147.* / 2009-02-20 22:39
W swoich artykułach piszecie:
"Krajowe zadłużenie - według kryterium miejsca emisji - wyniosło na koniec grudnia 420.201,7 mln zł i wzrosło o 2,9 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i o 10,5 proc. wobec końca poprzedniego roku.
Tym samym stawiacie się w kręgu cyfrolubów czyli ludzi, którzy nie odózniają cyfry od liczby.
Otóż na świecie PRZECINEK jest SEPARATOREM a kropka to KROPKA DZIESIĘTNĄ!
Albo macie korektę złożoną z samych cyfrolubów albo korekty w ogóle nie macie i ośmieszacie się pisząc 196.400,8 zamiast prawidłowych 196,400.8! Stawia to wszystkich autorów artykułów na waszym portalu na pozycji - z mojej perspektywy intelektualnych kalek, które "u cioci na imieninach" chełpią się brakiem "głowy do matematyki" wskazując tym samym publicznie na swoje intelektualne kalectwo.
Jestem człowiekiem wiekowym i nie wiem kiedy w obecnym systemie kształcenia podstawowego wprowadza się w szkole podstawowej pojęcie kropki dziesiętnej, ale z pewnoscia dzieci w 3ej klasie podstawówki rozumieją jej znaczenie notacyjne i zasady systemu dziesiętnego.
Redaktorom serwisu Money.pl -- jak codziennie widać -- brakuje wiedzy z zakresu konwencji zapisu matematycznego z poziomu szkoły podstawowej.
Na świecie bowiem, a w finansach w szczególności, separatorem jest przecinek albo spacja, ale nigdy kropka. Poobserwuję wasze strony przez kilka dni. Jeśli nic się nie zmieni przestanę was czytać. Jaką wiarygodność może miec ktoś, kto nie ma elementarnej wiedzy z zakresu klasy 3ej szkoły podstawowej a chece autorytatywnie wypowiadać się w sprawach finansowych doby kryzysu, wykazując się jednoczęsnie elementarną niewiedzą? Jakie zaufanie można mieć do podawanych liczb, które nic nie znaczą w sensie matematycznym?
Obcy finansiści z którymi na codzień współpracuję śmieją się z tego przeglądając notowania finansowe z polskiego rynku, a mnie bywało jest wstyd. Dlatego postanowiłem poświęcić 5 minut swojego cennego czasu na tego maila aby przekonać się czy jesteście odporni na wiedzę. I czy w ogóle warto was dalej czytać.