Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Rostowski: Jestem w lesie po tym spotkaniu

Rostowski: Jestem w lesie po tym spotkaniu

Money.pl / 2010-03-02 16:34
Komentarze do wiadomości: Rostowski: Jestem w lesie po tym spotkaniu .
Wyświetlaj:
103 / 188.146.59.* / 2010-03-02 17:53
Syn rajmunda potrafi dbać o swoje i brata interesy. A Polska? Polska? Cóż to takiego? A spieprzaj dziadu.
m-53 / 83.24.51.* / 2010-03-02 18:15
Skąd przepisałeś te mądrości?

Postaram się jednak nieco rozwiać Twój pesymizm.

Pamiętasz może słynne "i czasopisma" zamienione na "lub czasopisma (a może odwrotnie. Jedno słówko, jedna literka, czasami przecinek w innym miejscu kompletnie zmienia treść i sens ustawy.
Pamiętasz może jak PO i SLD uzgodniły wspólnie ustawę medialną a w ostatniej chwili PO naniosła drobne poprawki. Ustawa zmieniła sens, szlag trafił porozumienie - no i ustawę.

Wyjaśnij mi co miał "zaklepać" prezydent skoro jeszcze nie istnieją nawet założenia do ustaw a projekty, podkreślam projekty, będą gotowe (może?) jesienią.

Czy jesteś gotów w ciemno zadeklarować podpisanie umowy, np. o kredyt, której nawet szkicu nie widziałeś?

P.S.
Swoje frustracje postaraj się rozładowywać np. kopiąc ogródek
Binarek / 2010-03-02 19:09 / Tysiącznik na forum
"naniosła drobne poprawki"
W czasie kryzysu do wielu gałęzi wniesiono drobne poprawki wydatków. Jeżeli SLD i PiS nie ma nic przeciwko "dojeniu" państwa to ich sprawa.

"Czy jesteś gotów w ciemno zadeklarować podpisanie umowy, np. o kredyt, której nawet szkicu nie widziałeś?"

Określam rodzaj kredytu oraz warunki na jakich chciałbym ten kredyt dostać. Umawiam następne spotkanie na dogranie szczegółów
Nie mówię natomiast:
- "zobaczę co brat mi powie",
- "nie wiem czy nie koliduje ten projekt z umowami ze Śniadkiem i episkopatem",
- "nie wiem czy nie przeszkodzi to w mojej kampanii wizerunkowej - obrońcy uciśnionych"
_reakcjonista_ / 2010-03-02 19:28 / Bywalec forum
Oj nie jesteś uczciwy w krytyce prezydenta. Taki krótki tekst, a tyle w nim zakłamania. Po pierwsze prezydent nic nie powiedział, a tym bardziej, że spyta się brata, powiedział natomiast Glapiński "że założenia nie były konkretne". W takiej sytuacji trudno w ciemno deklarować poparcie. Po drugie jest naturalne, że przy zaciąganiu kredytu zazwyczaj pytamy się o opinie osób niezależnych, może nawet brata, w kazdym badz razie osób z większą wiedzą od naszej, a nie polegamy wyłącznie na rekomendacji pracownika banku. Po trzecie przedstawiłeś sytuację w której warunki zaciągnięcia pożyczki są już sprecyzowane. Czy podpiszesz ze mną umowę na podstawie której pożyczysz mi pieniądze, a ja obiecam, że kiedyś zwrócę? Jeśli tak, to bardzo proszę. Oferuję duże oprocentowanie, ale nie ustalajmy jego wysokości :)
_reakcjonista_ / 2010-03-02 16:59 / Bywalec forum

mają przynieść do 2012 roku oszczędności rzędu od 10 do 12 miliardów złotych

Zamiast zajmować się propagandą wymierzoną w obecnego prezydenta i kreatywną księgowoscią pan Rostowski mógłby się zjąć tym za co się mu płaci i co obiecywał zrobić - czyli realnym i zdecydowanym reformowaniem finansów zadłużającego się w szybkim tempie państwa. 10 mld PLN przez 2 lata, czyli 5 mld PLN oszczędności na rok, przy tegorocznym deficycie budżetowym przekraczającym 100 mld (podkreślam deficycie!) trudno jest nazwać zdecydowanym działaniem. Po co Rostowski pyta się prezydenta czy nie będzie wetował ustaw których szczegółów sam jeszcze nie zna? W jaki sposób zamierza obniżyć deficyt z 7% do 3% pkb przy tak mizernych oszczędnościach, jeśli zakładany przez niego optymistyczny scenariusz szybkiego wzrostu pkb się nie zrealizuje? Może zamiast chodzić do prezydenta lepiej pójść na pielgrzymkę do Częstochowy w intencji nadejścia upragnionego cudu gospodarczego.
dgen / 2010-03-02 16:54 / Tysiącznik na forum
działania ministra rostowskiego przypominają sytuację rodziny bez dochodów z komornikiem na plecach -
najpierw ogranicza sie wydatki na kino i wakacje, potem na prąd , wodę i żywność, następnie wyprzedaje sie wszystko co przyjmą w lombardzie. Ale i to nie wystarcza - egzekucja jest nieunikniona. Zawsze jednak można się cieszyć, że sąsiada zwindykowali już wcześniej..........
panowie tusk i rostowski nie rozumieją, że cięcia kosztów to za mało - problemem jest brak wpływów/dochodów
Boże_chroń_kraj_od_wrogów_wewnętrznych / 149.254.234.* / 2010-03-02 16:39
W okolicy dunzynańskiego zamku.
Menteith, Caithness, Angus, Lennox i żołnierze z muzyką i chorągwiami.

MENTEITH (Radzio Sikorski)

wojska nadciągają. Malkolm (Bronisław Komorowski) Wuj jego
Siward i dzielny nasz Makduf (Donaldu Tusku)
Są na ich czele. Zemsta wre w ich piersiach,
I nie dziw: bowiem to, co oni znieśli,
Trupa by mogło wściekłością zapalić.

ANGUS (J.V.Rostowski)

Pod lasem Birnam zejdziemy się z nimi:
Tamtędy idzie ich droga.

CAITHNESS (Stefan Niesiołowski)

Nie wiecież,
Czy jest Donalbein ? (Janusz Palikot)

LENNOX (Grzegorz Schetyna)

Że go nie ma,
Mogę zapewnić: mam spis wszystkich osób
Przy nim będących. Jest tam syn Siwarda (Zbigniew Ziobro)
I siła młodzi gołobrodej, która
Pierwszy raz teraz ma dać walną próbę
swojego męstwa.

MENTEITH (Radzio Sikorski)

Cóż porabia tyran? (Lech i Jarosław)

CAITHNESS (Stefan Niesiołowski)

Obwarowywa dunzynański zamek;
Niektórzy mówią, że oszalał; inni,
Mniejszą żywiący ku niemu nienawiść,
Zwą to rycerskim zapałem. Z tym wszystkim
Pewną jest rzeczą, że chorej swej sprawy
Nie może oprzeć na karbach porządku.

.... a jak tyran upadnie, zastąpią go następni,
beda mogli spokojnie kontrolować średniowieczne
media, zarządzać włościami, gwałcić dziewki, a nawet
będą pili na umór świętując zwycięstwo, a gdy już trochę
ochłoną znów zajmą się hazardem i najlepsze jest to że już
nikt im nie podskoczy :D

Najnowsze wpisy