Prosze bardzo, na biezaco (o tym mozna opasla ksiege napisac):
Sprzedano około 30 proc. akcji ubezpieczyciela, z czego aż 20 proc. należało do Eureko, a tylko 10 proc. do Skarbu Państwa. Koszt emisji i zatrudnienia Goldman Sachs ponieśliśmy my wszyscy. Rząd jak mógł, przy współudziale zaprzyjaźnionych mediów, podbijał bębenek cenowy, podczas gdy indywidualni inwestorzy mieli tylko 1 dzień na przeczytanie 700 stron prospektu emisyjnego. Jednocześnie Eureko, w zaciszu gabinetów, zwolnione zostało z obowiązku zapłaty podatku od kilkunastokrotnego zysku na sprzedaży akcji.
Bez echa przeszła informacja o wyjściu PKO BP z pod tzw. ustawy kominowej. A co ważniejsze, po cichu, bez reakcji ze strony mediów, Ministerstwo Skarbu przekazało swoje prawa poboru do planowanej emisji akcji PKO BP na rzecz Banku Krajowego. Państwo w razie emisji formalnie utraci kontrolę nad największym polskim bankiem. W połowie czerwca minie okres karencji (pół roku), po którym Jan Krzysztof Bielecki będzie mógł zająć stanowisko prezesa PKO BP. Co czeka ten bank i jego klientów? Łatwo przewidzieć, biorąc pod uwagę rolę Bieleckiego przy prywatyzacji, zarządzaniu i drenażu aktyw Pekao SA. Gwoli ścisłości, przypomnijmy, że były premier, jako prezes Pekao SA, podpisał z włoskim deweloperem Pirelli długoterminowy, 25-letni kontrakt, według którego prawo pierwszeństwa i pierwokupu (bez przetargu) zakupu zagrożonych kredytów zabezpieczonych na nieruchomościach klientów banku posiadają za darmo Włosi.
W zeszłym tygodniu ogłoszono, że Skarb Państwa sprzeda na giełdzie kontrolny pakiet energetycznego konglomeratu Turon, ponad dwa razy więcej niż planowano pierwotnie.