"By ograniczyć deficyt budżetowy rząd będzie ograniczał wydatki, a nie podnosił podatki" - hahaha, jasne, podwyżki 7% dla kolegów Tuska, większe zatrudnienie w administracji i nie będzie podwyżki podatków, przecież rosną składki! "Składka" na
VAT z 22 do 23%, "składka" rentowa też pójdzie w górę, "składka" na NFZ już dawno zwaloryzowana, "składka" Belki na nowych zasadach, jeszcze "składkę" na PIT podnieśmy! Bo przecież w polsce są niskie podatki i obciążenia, co prawda płacimy na każdym kroku "składki" ale to nie są przecież podatki, choć oddajemy ich obowiązkowo prawie pół pensji - co za fałszywy i zakłamany kraj z takimi też politykami.