podwyżka podatków pewna.

I znowu nic.

Szkoda, że ćwiczy się na żywym organizmie gospodarce Polski. W obronie Rostowakiego powiedział tak; "obniżenie akcyzy na paliwo da wszystkim po równo bogatym i biednym, a my chcemy dać tylko biednym". Przyznał tylko, że nie wie jeszcze jak to zrobić, ale nad tym pracuje. Kończył przy wiwatującej sali ( PO ). OTÓŻ WŁAŚNIE NIE!!! Trudno oczekiwać, żeby bogaty dla którego cena paliwa tak naprawdę jest bez znaczenia mając tańsze paliwo więcej jeździł samochodem. Bo tak interpretując to musielibyśmy przyjąć, że jak obniżymy mu cenę trzy krotnie to on nigdy nie będzie wysiadał z samochodu, bo ma tańsze paliwo. Może tylko przypomnę, że doba ma 24h i jak do tej pory spędzał 10h dziennie w samochodzie to 30h nawet w Hammerze nie wytrzyma. No trudno tak się nie da. Natomiast dla człowieka zarabiającego niewiele cena paliwa ma duże znaczenie, zwłaszcza jak się prowadzi mały biznes. Ale to też tańsza żywność, usługi i podstawowe towary, w których cenie się mieści cena transportu, upraw, połowów..... Tak,że właśnie obniżenie ceny paliw jest najbardziej sprawiedliwym mechanizmem. Bogaty nie zje więcej tańszych ryb, a biedny kupi rybę na obiad. Ja przepraszam za ten przedszkolny wykład, próbowałem wcześniej ekonomicznymi parametrami, bo takie przecież, istnieją, ale widzę, że to było za trudne. Może tylko oszczędzę Roztowskiego, bo to przecież MINISTER.