Heh - fakt jest taki, że idea dostępności miękkich narkotyków jakoby mających być remedium na używanie twardych okazała się być mylna. Narkobiznes w Holandii kwitnie coraz lepiej i w dodatku jest to głównie handel twardymi narkotykami.
Podobnie kwestia prostytucji - miała być zajęciem ściśle kontrolowanym i pozbawionym otoczki przestępczej, a jest jej kolebką...
Nie znaczy to oczywiście, że śmiałych pomysłów nie należy wdrażać - chodzi o to, żeby wiedzieć kiedy przestać jeśli pomysły okażą się niewypałem...
Co będzie zobaczymy.

Sklepy z używkami zamykają także przygraniczne miejscowości, przyciągające narkotykowych turystów z Belgii i Niemiec. Maastricht, gdzie co roku kilka milionów obcokrajowców przyjeżdża tylko w tym celu, chce przekształcić coffee shopy w lokale zamknięte dla klientów z kartą wstępu.

A co i za ile proponują w zamian?