oczywiscie ze nie,juz sprawdzalismy.Wyobrazmy sobie,ze ktos wplacil np. 100 tys. do PKO/C.S. JPY i teraz,po 2-ch latach zabral co zostalo.A JPY ma wlasnie strate prawie - 56 %.Coz wiec to oznacza??? Ano to,ze skarb panstwa mialby zwrocic czlowiekowi ponad 50 tys. zl odejmujac ta strate od naleznych z gieldy podatkow.Widac golym okiem,ze w takiej sytuacji jak obecna,gdyby to bylo mozliwe /a nie jest/ skarb panstwa przy obecnych sumach w f=unduszach /ok. 135 mld zl/ i stratach ludzi na nich nie tylko nie mialby zadnych dochodow ale jeszcze by stracil na tych odliczeniach.

Jeśli miałem stratę - A MIAŁEM - to mam prawo to ująć.


Niestety nie masz prawa. Zyski i straty z funduszy nie kompensują sie ani ze sobą, ani z innymi inwestycjami. Wiem jest to niesprawiedliwe i złodziekskie prawo, ale tak mówi ustawa o TFI.
TFI odprowadzają od razu podatek od zysku, jak banki od lokat i tyle.
Przykładowo kupiłeś legg mason, potem dokupiłeś. Na pierwszym zakupie masz 1000zł zysku, na drugim 1000zł straty i odkupujesz to razem od legg masona. na rachunek wpłynie ci twoja wpłata pomniejszona o 200zł, bo legg mason odprowadzi za ciebie podatek od zysku. Nie skompensuje ci straty i na pewno nie możesz jej nigdzie odpisac.
Temat był wielokrotnie wałkowany, teraz znów jest popularny, bo wielu klientów poniosło na TFI straty w 2008.

Portale podające, że straty można odpisac po prostu oszukują z braku wiedzy, albo z premedytacją. Wielu za ich radą złozy taki PIT licza na nieuwagę urzędasów, ale w razie kontroli wysoka kara za fałszywe wyłudzenie podatku belki jest pewna.

Błędne masz rozumowanie. Problem w tym że podatek ten służy właśnie okradaniu obywateli z oszczędności. Skarb państwa nie dopłaca nic a nic podatnikowi a podatnik MUSI mieć prawo odpisać taką rozliczyć stratę ile od ogółu inwestycji kapitałowych i otrzymać zwrot podatku który zapłacił wcześniej ryczałtem a który jak się okazało jest nienależny. Zasada ta obowiązuje wszystkie firmy i jednostki prowadzące interesy i działalność gospodarczą w Polsce: różnica przychodów pomiędzy kosztami. Niech Fundusze płacą podatki od swoich prowizji a nie ich kienci którzy dostaraszą im "materiał" pracy. Akcje czy też jednostki funduszy powinny być tutaj traktowane jak "towar" np. w hurtowni owoców, a nie nie zasadzie prawa Kalego.

to nie jest prawda,tylko pobozne zyczenie.Skarbowka takiego PIT'a nie przyjmie,chyba ze przez nieuwage.A potem beda duze klopoty.