To synonim świadczy tylko o jednym że byka już nie ma .


Byka nie ma już tak naprawdę od dawna, najpierw został zarżnięty na surowcach, potem na emergingach, potem na DAX i CAC40 a teraz jest zarzynany na Nikkei i w USA. Nietrudno zauważyć, że te rynki są w kolejności od najmniejszej płynności do największej, czyli spekulacyjny pieniądz wychodzi najpierw z rynków najmniej płynnych, zapowiadając w ten sposób niejako z wyprzedzeniem co będzie za jakiś czas na rynkach bardziej płynnych. Od dawna zwracam na to uwagę bo ulica tego nie rozumie w ogóle i zachwyca się na przykład wciąż wzrostami w USA podczas gdy mniej płynne rynki spadając sygnalizują co będzie za jakiś czas wszędzie

W USA giełda już od 1,5 roku nie miała siły rosnąć a to zawsze pokazuje że stary trend jest już martwy. Wielu cieszy się oczywiście że "przecież nie spada", myśląc że to dalej dowodzi iż trwa hossa, jednak to jest typowy błąd ulicy w myśleniu bo hossa to sukcesywnie robione szczyty w stosunkowo krótkich odstępach czasu a nie "brak spadków". Brak wzrostów nieuchronnie pokazuje że byk jest już martwy


Jak oni do piątku tak beda szli na dół to faktycznie w poniedziałek na otwarciu chińskiej giełdy będzie masakra.


Moim zdaniem światowe kasyna akcji już z wyprzedzeniem zdyskontowały spadki w Chinach po zakończeniu obchodów święta ale jak będzie to sam rynek oczywiście pokaże. Giełda często wyprzedza wiele rzeczy

Wczoraj USA bardzo źle się zamknęło i to będzie do końca tygodnia wywierać moim zdaniem większą presję na ceny ryzykownych aktywów, niż Chiny

jutro "nadrobi" zobacz jak zjechali w stanach , jeszcze sie naczytalem o DB i juz mam dosc papiera na dluzsy czas:)

Jak rośnie to ropa a jak to samo spada to staje się nagle "papierkami bez pokrycia"

Najlepsze jest to że dziadek wierzy iż ktoś te jego sprzeczności kupuje i bezkrytycznie to łyka

My już słabniemy i po korekcyjnym odbiciu skasowaliśmy +1% z całego dnia a USA skasuje zaraz

ty się ośmieszasz od 2500 majacząc o wzrostach z fusów na wykresach więc nie pisz lepiej innym o amatorszczyźnie bo nie ma tu lepszej ilustracji niż typo 12 latach odporności na wiedzę

Pamiętasz jeszcze jak od zeszłego roku bredziłeś o "betonowych wsparciach" co 100 pkt od 2500 na wig20 i o 2800 w czerwcu 2015?

to fragment analizy nie ze strony money

to nie ropa to coś tam coś tam spada ropa tylko drożeje


o 12:28 drożała mu ropa

a teraz to samo co w południe mu drożało to już tylko papierki bez pokrycia bo tanieje to o 3%

no ale wiesz, on zawsze podaje tylko "dane i fakty"

zanim ruszy centralna szulernia :
"W 1999 roku W USA uchwalono „Gramm-Leach-Bliley Act”, który pozwalał bankom na nabywanie papierów wartościowych i grę na instrumentach finansowych. To pozwoliło na zasilenie funduszów graczy spekulujących na giełdach towarowych, spekulujących właśnie na instrumentach finansowych. Od 1999 do 2008 roku rynek tej „papierowej ropy” wzrósł z 700 miliardów do 23 bilionów dolarów – ponad 30-krotnie! Ten rynek i jego uczestnicy – takie firmy jak Goldman Sachs, JP Morgan, Citi – dominują na rynku ropy, gdzie uczestnicy finansowi mają 10- a nawet 15-krotnie większe obroty niż tradycyjni uczestnicy (rafinerie, producenci ropy).
Derywaty - instrumenty finansowe mające zabezpieczać przyszłe ryzyka – stały się nową klasą aktywów, instrumentem spekulacji.
Wskaźnikiem procesu ufinansowienia może być „płynność” rynku, pokazująca, ile razy tym samym produktem handluje się przed fizycznie zakończoną transakcją. Na zwykłym rynku jest to zjawisko marginalne.
Na nowojorskiej giełdzie NYMEX na dwa tysiące operacji handlowych sprzedaje się jedną baryłkę ropy, podobnie na londyńskiej ICE. Gaz ziemny jeszcze nie jest tak „płynnym” towarem, choć na metr fizycznie sprzedanego gazu w USA przypada prawie 400 kontraktów papierowymi instrumentami finansowymi.
Szczególnie pokazuje się to w chwilach gwałtownych zmian, kryzysów lub euforii na rynkach. Przykład z 4 sierpnia 2011 roku. Fala panicznej wyprzedaży przetoczyła się przez światowe rynki - przecena indeksu DJIA o 4,31%, S&P500 o 4,78%, Nasdaq Composite o 5,08%, DAX o 3,86%, WIG20 o 3,55%. Ale mamy także... spadek ropy o 6%... Co się dzieje? Ropy na rynku jest w bród, Arabia Saudyjska produkuje pełną parą, USA właśnie wpuszcza rezerwy na rynek. Ale analitycy mówią o "gwałtownej ucieczce od ryzyka", "strachu przed recesją w USA"... i innych bardzo gwałtownych emocjach. Trudno to zrozumieć, jeżeli przyjmuje się staroświecką tezę, że o cenie ropy decyduje popyt i podaż. Jak widać - decydują emocje inwestorów, a dokładnie - napływ lub ucieczka kapitału z rynku."

Miałeś to samo z Japonią nie dawno tez grali pod BOJ jeden dzień wzrostów a teraz wiesz jak to wygląda

też piałem, że będzie odbicie na dax oraz S&P ...amerykańce byli na wsparciu

Tylko teraz pytanie ile odbiją czy Janet Yellen będzie gołębia