Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

Rynek wtórny - czas stabilizacji

Rynek wtórny - czas stabilizacji

Money.pl / 2008-04-17 10:02
Komentarze do wiadomości: Rynek wtórny - czas stabilizacji.
Wyświetlaj:
keyser soze / 194.181.2.* / 2008-04-17 10:02
Jeżeli przyjmiemy, że nieruchomości podlegają tym samym zasadom, co inne dobra to możemy spodziewać się w 2009 roku lekkiego spadeku cen mieszkań.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-04-17 10:59
Nieruchomości oczywiście podlegają jakimś zasadom tylko do jakich dóbr porównujesz? To jest kluczem. Do samochodów czy do surowców. Z jednej strony domy jak samochody można tłuc tyle aby zaspakajać rynek a z drugiej domy buduje się na gruntach a tych w miastach ubywa jak surowców. Nieruchomości to rynek sam w sobie i trudno znaleść mu barometr jeśli już to najlepszym jest chyba stan gospodarki czyli wtórnie zamożność społeczeństwa. Gospodarka ma dobre fundamenty i jest na ścieżce rozwojowej. Oczywiście lekkie wzrosty czy lekkie spadki to jest cecha rynku w pewnym sensie mozna powiedzieć stabilnego. Cena dobra ogólnodostępnego i będącego w wolnym obrocie w gospodarce rynkowej ZAWSZE podlega wahaniom. W zasadzie zawsze m ozna powiedzieć, że co ś lekko wzrośnie lub lekko spadnie. Pizesz o cenie średniej (bo piszesz mieszkań). Zważ natomiast, że nie ma mieszkań "średnich" cena średnia jest bardzo nieprecyzyjną liczbą dla inwestora bo on nie ma "średniego mieszkania". Może GUS taką liczbę sobie wyliczać, inwestor natomiast ma konkretną nieruchomość i jesli ma nieatrakcyjny "towar' to normalne , że może go dobrze nie sprzedać. Natomiast nieruchomości atrakcyjne mogą np. sporo zyskać (np. jakaś dzielnica zrobi się atrakcyjna).
keyser soze / 194.181.2.* / 2008-04-17 16:48
W większości masz rację, ale chcę przypomnieć sytuację z początku lat 90-tych w ... Niemczech. Po połączeniu RFN z NRD nieruchomości mocno poszły w górę (te w NRD), a następnie spadły o kilkadziesiąt %.
Poza tym, koniunkturę na mieszkania (o tych mówię) napędzają dwie rzeczy: wyż demograficzny i spekulanci. Z czasem jedno i drugie wyczerpie się. Kwestia kiedy?
Pozdrawiam
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-04-17 17:02
Do keyser soze: W przypadku Polski skok cenowy związany ze zmianą systemu już nastąpił kilka lat temu. Spadek cen w NRD spowodowany był odpływem ludności niemieckiej do zachodnich Niemiec. W Polsce to zjawisko mozna częsciowo odnieść do emigracji zarobkowej do UK i generalnie w Europę. To się jednak zaczęło w 2004 roku a mimo to ceny nie spadały tylko właśnie wzrastały. Owszem obecnie mamy wyż demograficzny ale spora część emigracji zarobkowej wraca już bądź będzie wracać do Polski, kwestia ilu i jak szybko. Mocny PLN oraz generalnie "rozczarowanie" UK jest symptomatyczne. Poza tym ciągle dysproporcje w podaży i popytcie są nie porównywalne do krajów EU. O ile w Hiszpanii, Niemczech, UK itd. ilość mieszkań jest wysoka o tyle w Polsce potrzeby sięgają setek tysięcy rocznie, poza tym mamy wiele bloków w płycie a te będą traciły właściwości dużo szybciej. deweloperzy już zminiejszaja podaż więc rynek będzie balansował. Powtażam nie ma w Polsce podstaw do tego żeby nastąpic miała trwała korekta nie mówiąc juz o załamaniu rynku. Laikom proponuję sprawdzić ile % wzrostu lub spadku nazywa się korektą a ile % krachem. Rozsądny człowiek nie mający mieszkania kupi go dzisiaj, bo jest stabilnie. No lepiej żeby to zrobił 2 lata temu, no cóż nie załapał się wtedy trudno.
hahaha / 195.42.249.* / 2008-04-18 09:32
Do antyPiSuar1:
Po pierwsze nie pisze się "powtażam" tylko "powtarzam".
Po drugie najważniejsze, w krajach afrykańskich jest dużo ludności i mała podaż mieszkań, a czy ceny są tam wyższe niż w USA, UK itd.
Nie powtarzaj, zatem tych wszystkich bzdur, że brakuje tyle mieszkań i to przełoży się na ceny. Tak naprawdę popyt jest słaby, bo może Polacy chcą kupić mieszkanie, ale ich nie stać, więc nie kupią. Poza tym zacznij analizować samodzielnie, jak wiele teraz jest reklam, ogłoszeń, jakie są gratisy do mieszkań itd.. Świadczy to o tym, że pomimo ciągłego gadania, że mieszkań w Polsce brakuje deweloper ich nie może sprzedać. W USA teraz w Londynie (źródło BBC, FT) ceny mieszkań spadają i to jest fakt.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-04-18 13:43
Do hahaha: Za literówki/ortografię przepraszam, zdarza się przy szybkim pisaniu.
Polska to nie kraj afrykański nie przesadzaj. Jesteśmy w EU, mamy wzrost gospodarczy wyzszy niż EU skąd Ci afryka przyszła do łowy? W Polsce mówisz nie mają ludzi pieniędzy? polacy to malkontenci w duzej mierze i zawsze narzekają. Tu "bezrobotni" pracują na czarno. Naprawdę mdli mnie gadanie o braku pracy. Gdzie w Warszawie? na pewno nie! Gdzie na prowincji? Brałem glazuznika z poza Wawa (200km) tylko po znjomości powiedział, że mi połozy płytki, mówi Panie u nas w okolicy to nie ma ani jednego bezrobotnego chyba, że taki co się do niej nienadaje lub nie chce mu się. pracodawcy nawet tam szukaja pracowników. Nie wykluczam, że są rejony gdzie ludziska jej nie mają, ale skoro można się wybrac do UK to można też i PKS-em 40 km tam gdzie ona jest. O jakich gratisach mówisz? jesteśmy rynkową gospodarką od kilkunastu lat jeszcze się nie nauczyłeś, że każda "promocja" to pic na wodę? Marketingowcy wiedzą, że trzeba przekreślic cene wziętą z sufitu i wpisać na czerwono nową, a ludzie ogłupieni kupują towar po takiej cenie ja sprzedający chce właśnie uzyskać. Cóz deweloperzy ostatnimi laty podnosili a teraz przy stabilizacji rynku zachowują się jak cały inny rynek, czyli stosuja triki. w USA czy Londynie ceny spadają, no i co z tego? Tu nie Ameryka, to Ty myśl samodzielnie a nie na zasadzie w USA spadł deszcze to ja też wezmę do pracy parasol. Domy są nieruchomościa więc to naprawdę lokalnie wiele zalerzy. Ile % masz inwestorów? kilkanaście i to tylko w dużych 3-4 miastach. Co zaleją rynek cesjami czy lokalami? Wielu z nich leje na stabilizacje i wynajmują mieszkania albo wystawia owszem ale wcale nie mają zamiaru odać tanio, po prostu starają się zrealizować zysk. Owszem jest jakis % inwestorów co szybko sie pozbywają bo zadowalają się mniejszym zyskiem aby obracac gotówką lub ich zmusza sytuacja.
Naprawdę daj spokój z porównaniem nas do Afryki. Ludziska lubią przesadzać ale Ty już się zagalopowałeś.
ieedevelopment / 83.18.141.* / 2008-04-19 02:38
Ty wyborco Tuska nic nie rozumiesz. Kolega o nicku HAHA podał przykład z krajami afrykańskimi a nie nas do nich przyrównał.
To taki przykład, który mówi, że tak naprawdę to popyt określa, za ile podaż może być sprzedana.
To, że brakuje mieszkań nie znaczy, że zaraz wszyscy i w każdej cenie je kupią.
Lemingi, które brały kredyty na dziury w ziemi albo 40 letnie bloki już się skończyły. Teraz spłacają kredyty i będą jeszcze spłacać je przez 50 lat.
Reszta już uważniej wydaje pieniądze i oczekuje spadków cen.
Następnie kolega o nicku HAHA podał Tobie kolejny przykład, mówiący o tym, że promocje, reklamy i inne zagrania developerów nie są przypadkowe.
Oni po prostu wiedzą, że nastąpi spadek...
Spadek właściwie już jest, jeśli weźmiesz pod uwagę, że ceny wywoławcze to były ceny po których sprzedawało się mieszkanie. Obecnie ceny wywoławcze to tylko pobożne życzenie.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-04-21 10:47
Do ieedevelopment: Twoja wypowiedź jest żenująca pod względem merytorycznym ale mimo to dam do niej komentarz. Po pierwsze generalizujesz i nie stosujesz proporcji. Po drugie podawanie jako przykładu kraju afrykanskiego jest od czapki, bo masz na myśli Kenię, RPA czy Somalię? Podpowiem, że to diametralna różnica. Wnioskuję, że dla Ciebie Afryka to jedno państwo z Papuasami biegającymi z rurkami na przyrodzeniu. I tak samo twoja wiedza się prezentuje na temat rynku mieszkaniowego. Na GPW u Ciebie jest pewnie też tylko albo krach albo rekordy wszechczasów. To tyle więcej nie tracę czasu na komentowanie twoich głównie emocji.
ieedevelopment / 80.53.216.* / 2008-04-22 10:36
Stary, Ty nadal nie rozumiesz o czym piszemy.
Afryka była tylko przykładem na obalenie Twojej tezy, że brak mieszkań ZAWSZE pociąga za sobą wzrost ich cen.
A Ty ciągle się do tego przyczepiasz.

Fakty są takie, że mieszkania już tanieją. O czym tu więcej pisać ?
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-04-22 12:24
Do ieedevelopment: A ja Ci powtarzam, że porównywanie do innego rynku musi też byc wyważone. A co do mieszkań to nie mów tanieją ogólnie bo niektóre drożeją, średnia cena to liczba. Tak jak przeciętny Polak. Nie ma takieg. Sredniej z psa i kota też nie zrobisz. koto-pies? Płyta tanieje, niektóre dzielnice czy konkretne inwestycje wzrastają. Poza tym Ty uważasz, że to początek spadków a ja, że to tylko korekta ceny a ceny będą co najmiej podążać za inflacją. Wielu chętnych na mieszkanie wstrzymało kupno, sprzedający tez się zastanawiają. Paniki nie widać bo nie ma ku niej podtsaw, bez odbioru.
vt / 217.153.161.* / 2008-04-21 11:51
Jak rzetelnie to rzetelnie. Z rurkami na przyrodzeniu biegają na Papui Nowej Gwinei i w na Papui w Indonezji
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-04-21 13:43
Do vt: Słusznie, pomyliłem papuasów z pigmejami zamieszkującymi obszar okołorównikowy Afryki :-) ale w tym przypadku i pigmenje i papuasi są ludami plemiennymi nawet nie posiadającymi dowodów osobistych nie mówiąc o nieruchomościach :-)
plonker / 2008-04-18 17:50 / Bywalec forum
Ceny w Wwie są juz 10-15 % niższe niz rok temu... jeżeli mozna znalezc kupca. Szczyce sie tym że moje mieszkanie w blokowisku sprzedałem za 11250pln/m2 w listopadzie 2006. Cena do tej pory nie pobita. Dzisiaj za to mieszkanie mozna dostać góra 10000pln/m2. Przewiduje spadki w 2008 i 2009 roku a stabilizacje w 2010. Teraz jest dobry czas na inwestycje w UK gdzie własnie zmierzam.

Najnowsze wpisy