houhouhou
/ 78.8.158.* / 2011-06-27 11:38
Ha ha ha! I znowu na coś czekamy! Panie analityk, Pan wieczne to samo, ciągle czekamy. Czekaliśmy na USA, czekaliśmy na EU, teraz znowu czekamy, bo już kilka razy czekaliśmy, na Grecję. Tylko co z tego czekania wynika? Czy te kolejne czekania, przepraszam "kluczowe wieści", cokolwiek wnoszą, cokolwiek wyjaśniają? Nie! Nic a nic. Wypowiedzi i decyzje w USA, EU i Grecji nie mają żadnego wpływu na kursy walut. Ten rynek żyje sobie własnym życiem. Kursy EUR i CHF mają się nijak do tzw. fundamentów. To czysta spekulacja i nic więcej, bo niby w jaki sposób szwajcarska gospodarka nagle stala się taka silna i wiodąca? Czy przed 2008 rokiem Szwajcaria robiła coś mniej albo inaczej? Nie! Tam się nic nie zmieniło, nic, co by uzasdniało taką siłę franka. Bezpieczna przystań? Kim są ci idioci, którzy tak chętnie pozbywają się franka na rzecz tych, ktorzy uważają go za bezpieczą przystań? Czyżby oni nie wiedzieli, że EUR to trup, i że trzeba mieć CHF? [c.d.n.]