Nie istnieje jakakolwiek inwestycja bez ryzyka. Nawet w lokaty bankowe lub obligacje. Przykłady: kryzys argentyński czy też rosyjski. TFI, FIZ czy FIO to różne terminy. Nie polecam FI sprzedawanych przez ubezpieczycieli zarówno z uwagi na koszty tej inwestycji dla klienta rozłożone co prawda w czasie, ale faktycznie wysokie (20-40% inwestowanych środków), jak i ograniczenia wyjścia (czytaj kary za wcześniejsze zerwanie). Inwestuj bezpośrednio w tzw. czyste fundusze, tzn. bez pośredników bankowo-ubezpieczeniowych. Wybór FIZ czy FIO zależy od perspektywy inwestycyjnej, skłonności do ryzyka, płynności i dostępności on-line środków. Przydało by się trochę edukacji, ale napewno w banku czy u ubezpieczyciela takich rzetelnych opinii nie doczekasz się.