żbik
/ 194.181.195.* / 2009-07-30 08:49
Żeby tylko nie było jak za rządów Buzka - wtedy też ruszyła wielka kampania odbiurokratyzacji urzędów, a zakończyło się tym, że w miejsce jednego stanowiska tworzono 5 i tym samym zamiast zwolnić przyjęto podobno około 15 tys. urzędników. To samo robią samorządy w Warszawie - Gronkiewicz-Waltz cały czas rozbudowuje wszystko. Tyle samochodów straży miejskiej nie jeździło jeszcze po Warszawie bez celu - to granda! A brud i smród jak był tak jest! I Zalegają śmiecie. Na dodatek mieszkańcy z tzw. prowincji podrzucają śmiecie w workach wprost na ulicę! - ponieważ większość posesji warszawskich ma już zamykane śmietniki za które słono płacą. Za komuny było mniej urzędników wszędzie jak teraz. I nie chodzi tu o to czy to demokracja czy komuna - tylko o to, że wtedy nie było tylu zdobyczy techniki medialno-komunikacyjnej. Jak to jest, że cały tzw. Zachód działa komputerowo, a u nas dalej nic - choć środki na komputeryzację przeznaczane są dużo większe od tych na Zachodzie. Ani ZUS ani żadnej urząd nawet w Warszawie nie działa za pomocą łączy internetowych. Wszędzie trzeba iść osobiście, a to wiąże się ze zwolnieniem z pracy i oczywiście na miejscu musi byc fizyczna osoba! Ja nie wieżę, że w Polsce coś kolwiek się zmieni! Zawsze ostatni byliśmy wszędzie: nigdy nie zostało u nas zniesione niewolnictwo - poddaństwo jest do dziś; do dziś nie wszystkie siedliska mają kanalizację i wodę bieżącą; korupcja i nepotyzm są wszechobecne, choć MNiSzW wydaje ogromne pieniądze na programy służące do walki z nimi, nie wspomnę już o powołanych do tego celu instytucjach; można by tak wymieniać i wymieniać - ale co to da, jeżeli osoby z tzw. kręgu zaufania publicznego to zwykli przestępcy: są zatrudnieni na kilku- lub nawet czasami kilkunstu etatach; a oprócz tego zarabiają ogromne pieniądze na tzw. umowach o dzieło i umowach-zlececniac i nie ma tu nic to rzeczy, czy to jest sędzia Trybnału Konstytucyjnego czy Sędzia Sądu Najwyższego czy nawet prezesi tych instytucji - każdy widzi jako jedyny cel zajmowania wysokich stanowisk w Państwie - błyskawiczne stanie się krezusem! Gronkiewicz-Waltz władza okrzyknęła bohaterką - tylko dlatego, że zlikwidowała następne miejsca pracy!, a co dała w zamian. Już nie jedno muzeum sztuki nowoczesnej jest w Warszawie - a nie ma mieszkań, komunikacji i zwłaszcza miejsc pracy! Owszem - ochroniarza czy sporzątaczki na umowę o dzieło za 4 zł/godzinę, ale w znaczeniu KP to nie jest nawet praca ani osoba ją wykonująca nie jest pracownikiem i pracują u osób, które w ciągu jednego miesiąca zarabiają 1000 razy więcej co oni na rok! U nas nie powinno się likwidować etatów urzędniczych, ale powinno się zlikwidować większośc urzędów, a na pierwszy ogień powinien iść Trybunał Konstytucyjny, Senat, Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, Urząd Ochrony Konkurencji i ..., Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka i im podobne! Banda nierobów zgarniająca z budżetu gotową kasę na swą działalność! Nie wspomnę już o Fundacjach dotowanych przez budżet RP...