żbik
/ 194.181.195.* / 2009-06-18 10:50
To nie jest ratowanie budżetu tylko okradanie ludzi pracujących, a zwłaszcza tych zatrudnionych na umowę o pracę w państwowych instytucjach. W ten sposób nikt niczego nie uratuje. Prywaciaż zawsze oszuka i pracownika i budżet - zresztą cały system jest chory w Polsce - gdzie właściwie składki do budżetu odprowadzane są przez zatrudnionych w budżecie lub pokrewnych instytucjach, bo tu nie ma jak oszukać. Na dodatek składki rentowe odprowadzają również pełni emeryci, którzy z racji bycia emerytem nigdy już nie będą rencistami. Tak bandyckiego kraju chyba nie ma nigdzie na świecie. Tzw. przedsiębiorcy wszystko "wrzucają" w koszty firmy i nigdy nie płaca podatków a całe koszty utrzymania zrzuca się na barki pracowników najemnych i tak grosze i bez żadnego "socjalu" pracujących. To jest kraj bezprawia, gdzie ważne są wybory gdzie udział wyborców jest ok. 20% obywateli - jak to możliwe? - że władza tego nie odczytuje, że coś jest nie tak w kraju, tylko bierze to za dobrą monetę i cieszy się z wygranej! Prawo tak jest sformułowane, że każdy przypadkowy człowiek może zająć nawet najwyższe stanowisko państwowe ale w żaden sposób nie można go z tego stanowiska odwołać! Czasami wydaje się, że Polacy powinni mieć w domu broń palną dzięki czemu, co jakiś czas choć można by wybić pojedyńcze sztuki przestępców zasiadających na stanowiskach tzw. zaufania publicznego! W tym kraju nie ma już nikt - nawet ci, od których powinno to być wymagane i obligatoryjne - honoru, etyki, praworządności, zwykłych ludzkich odruchów. Tzw. elity - lekarze, sędziowie, parlamentarzyści, przestawiciele rządu, lekarze, prawnicy itp. tak gonią za kasą, że nawet nie liczą trupów, które pozostawiają po tej gonitwie... To straszne jak starzy ludzie nie potrafią odejść z honorem z zajmowanego stanowiska (musi to za nich uczynić natura), jak ludzie, którzy mając wszystkie choroby starcze nie wstydzą się zajmować miejsc pracy młodym. To jest straszne - człowiek się wścieka, wali glową o mur - ale i tak nic zrobić nie może! Dokąd tak będzie, że jest grupa ludzi tzw. elity, o silnym lobby, narzucająca reszcie własne warunki polityki: w szkolnictwie, w prawie pracy itd. Jak to możliwe, że tzw. przedstawiciele szkolnictwa wyższego dla kasy bo nie dla czego innego, zobligowali prawie wszystkich obywateli RP do kończenia studiów magisterskich (choć już dawno nic one nie dają - ani wiedzy, ani pracy - nic, po prostu nic - zmarnowany czas, pieniądz i to duże), a rząd zobligował pracodawców, że na większości stanowisk w zakładach pracy wymagany jest tytuł magistra (i co śmieszne, nie ważne z czego tylko sam tytuł i mamy: prawników po iberystyce, żołnierzy zawodowych po pedagogice specjalnej i szatniarki po SGH!) i przychodzi taki magister tytularny i nie zna komputera, nie umie pisać ortograficznie i stylistycznie nie mówiąc już o merytoryce lub o zdolnościach matematycznych. Napisanie dla niego podania to zadanie ponad miarę tytulu magistra i dlatego znów magister jest zmuszany do podjęcia nauki na studiach podyplomowych a potem jeszcze... i jeszcze... i jeszcze... Śmieją się z naszych przedstawicieli władzy, że nie znają języków - a taki Kaczyński po swej drodze życiowej i naukowej miał co najmniej trzy tzw. egzaminy państwowe z języka obcego, to samo Ziobro, i inni i po tym najlepiej widać co jest warte polskie szkolnictwo nie tylko wyższe ale i podstawowe. Niech młodzi ludzie wezmą się za robotę i płacenie składek, a nie w wieku 40 lat ciągle się uczą i ciągle są uczniami na utrzymaniu rodziny! Niech ktoś się odważy i skończy z chorobą tego Państwa. Dlaczego w Wielkiej Brytanii dzieci w wieku 6 lat znają co najmniej po dwa języki, a u nas się mówi, że dziecko nie możę iść do szkoły. Niech Buzek coś zrobi ze szkołami żeby były przyjazne i bezpieczne, przecież to on zmienił szkoły w "molochy", gdzie uczeń przepada w tłumie innych, gdzie małe dzieci przebywają razem ze starymi itd. To Buzek mamił społeczeństwo o szkole przyszłości... Boże, jak krótką pamięć ma to polskie społeczeństwo, które zrywa się do rewolucji po podwyżce cukru o 5 gr na kg, a okradane jest co dnia i coraz bardziej. Niedługo lepiej będzie być kloszardem bez DO, bez meldunku, bez przyszłości i przeszłości, bo bycie obywatelem Najjaśniejszej RP to tylko obowiązki wobec niej, a ona nic w zamian nie daje - nawet bezpieczeństwa bycia zwykłym obywatelem! Złodzieje mają się dobrze, są zwalniani z podatków bo mają inwestować - podobno w gospodarkę narodową - a oni owszem inwestują ale w siebie i w swoje rodziny i na dodatek jeszcze ww. zatrudniają w jednostka Skarbu Państwa i tzw. budżetówce. Więc doprawdy - Narodzie obudź się i nie daj się dalej okradać - bo twoje ciężko zarobione groszę zmarnują się lub pójdą na wysokie premie takie jak np. dla "dworu" prezydent Gronkiewicz-Waltz! Tyle się mówi, że miasto jest zadłużone, zakorkowane - ale najważniejszy jest krzyż za 1,5 mln zł i pobłogosławione premie dla umęczonych pracowników samorządowych, no bo jak to męczy nieróbstwo - nieprawdaż!