To jest tak jak to powiedzenie, pluj kur.. w oczy, a ona mówi,że deszcz pada. Oni sobie nic z tego nie robią to bezczelność i chamstwo, wyzysk. Mało mają to pozostawili sobie ci czterej najbardziej zachłanni posadki . Mają już po dwie oficjalne. a te nieoficjalne, udziały w spółkach, nikt o tym nie wie? Wiedzą , ale po co ruszać gów... lepiej niech nie śmierdzi, bo jak zaśmierdzi, to innych ruszy. Wszyscy, bez wyjątku dostali dawne i obecne posadki z układów partyjnych , tyle tylko,że oni cały czas móili,że do partii nie nalezpo przeczytaniu nie ma się już niczego dobrego spodziewać, ręka rękę myje, czy tatuś zrobi krzywdę synusiowi? Chyba nie, a tym bardziej przy takich układach.ei, a teraz partia ich kochana poparła ich? Macie sumienie wy 4 - ej ?

Pamiętajcie:Alla Capona wsadzili za podatki! Może wystarczy z nimi postąpić tak samo???

poza unieważnieniem decyzji dyrektora generalnego to jeszcze trzeba uniewaznić jego pensję - z takim samym terminem obowiązywania czyli wstecz. Pan Socha będzie im tłumaczył bidulkom, że nieładnie robią i następny Mikołaj przyniesie im rózgę

Teraz to jest płacz dziecka nad rozlanym mlekiem. Gdzie byli wszyscy odpowiedzialni jak to uchwalano. Mysle, że jednak jakieś rozwiazanie się znajdzie. Dobry dyrektor powinien dobrze zarabiać ale napewno nie tyle. Teraz wiem dla czego mamy najdroższy prąd.

Co ta p. Niebisz plecie. Jeżeli ktoś jest tej Energi pracownikiem, tzn. został zatrudniony na umowe o pracę, to "podpada" pod tę umowę i odszkodowanie mu się należy, jak psu micha! Zmiana "stołka" wymaga zachowania procedur i uprawnień okreśłonych przez prawo pracy. Jak któremuś z tych dyrektoro-prezesów zaporponują inna fuchę, to odbędzie się wo w formie wypowiedzenia. I żaden z nich nie przyjmie nowych warunków i dostanie odszkodowanie! Teraz, to p. min. Socha może sobie tylko pomarudzić w prasie.

Nie za bardzo kapuję. Jak wynika z powyższego tekstu, członkowie zarządu Energii są objęci "umową społeczną" dlatego, że pracują na stanowiskach nie związanych z pełnieniem funkcji w zarządzie koncernu. Jeśli więc prawdą jest, że członkowie zarządu nie są obejmowani tego typu umowami można ich z zarządu Energii wywalić nie płacąc odpraw. Pozostaną dalej dyrektorami spółek wchodzących w skład koncernu. Ale z drugiej strony, jako dyrektorzy są członkami zarządu odpowiednich spółek. A więc obejmują ich te umowy, czy nie?