Z
/ 81.190.34.* / 2006-07-09 20:42
Moim zdaniem problem jest o wiele szerszy i nie za bardzo mozna go naprawić zmianą prawa budowlanego.
Przykład. W moim mieście (80 tys mieszkańców) jest tylko jeden Powiatowy Inspektor z uprawnieniami + kilku stażystów (bez uprawnień - na dobrą sprawę zgodnie z prawem nie mogą robić nic oprócz przewracania papierków) Budownictwo to bardzo szeroka dziedzina gospodarki: mieszkaniówka, mosty drogi, obiekty inżynieryjne, instalacje: sanitarne, gazowe, elektryczne, teletechniczne itd Jakim códem jedna osoba może się znać na tym wszystkim?! (to jak pójście do dentysty na przeszczep serca - absurd!!!
Wniosek prosty - brakuje doświadczonej kadry z uprawnieniami w różnych dziedzinach. Ale doświdczony inżynier nie będzie pracoł za 2,5 tys brutto (ja pracowałem w nadzorze za 1000 brutto -bez uprawnień) kiedy w firmie prywatnej zarobi 5 - 8 tys. Następna sprawa Inspektor PINB to praca w terenie, więc każdy taki inspektor powinien być wyposarzony w samochód i telefon komórkowy. PYTANIE RETORYCZNE: Stać nas na to? (powinno)