Czy to ma być żart? Jacht za 470 000 to jakiś złom, dlatego ten biznesmen się ukrywał w Panamie, bo się wstydził. Dzisiaj cywilizowany Europejczyk, miłośnik żeglarstwa kupuje jacht długości w stopach równej swojemu wiekowi, czyli w wieku 54 lat kupuje np. Moody 54. Płaci za niego netto 750 000 euro i wskazuje jako miejsce odbioru Maltę. Tam płaci
VAT w wysokości 9% i pływa pod banderą maltańską. Na Malcie ten rzekomy luksus traktuje się jak sprzęt sportowo-rekreacyjny służący poprawie zdrowia i utrzymaniu kondycji i stosuje obniżoną stawkę
VAT. Za 470 000 euro to biedaki z Polski kupują w czwórkę (spółka) używane Beanteau 57 z 2006 roku z cuchnącymi materacami i elektroniką z zamierzchłej epoki. Trudno o bardziej populistyczny przykład jak w tym artykuliku.