- Z pańskiego raportu wynika, że za rządów PiS nacisków na policję, służby i prokuraturę nie było. Do premiera Jarosława Kaczyńskiego nie można mieć zastrzeżeń. Ani minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ani szef CBA Mariusz Kamiński nie podejmowali bezprawnych działań - zaczęła Dominika Wielowieyska.
Raport komisji: Nie było nacisków PiS na służby >>>
Były naciski, ale nie te, o które chodziło...
Andrzej Czuma zaoponował: - Ktoś panią oszukał, pani redaktor. Napisałem w moim raporcie, że były naciski. Tylko nie powiedziałem, że wszystkie przypuszczenia - których rozwiązanie powierzył nam Sejm - się potwierdzały.
- Czyli były naciski, ale nie konkretnie w tych sprawach, które komisja miała za zadanie przeanalizować? - To dlaczego pana raport ma ogólne przesłanie: nacisków nie było - dopytywała dziennikarka. - Dlatego, że w 800 tomach dokumentów z prokuratur, sądów, urzędów i przesłuchań świadków - bo na nich się opraliśmy, a nie na plotach i nie na artykułach - nie ma dowodów na to, żeby premier czy ministrowie wywierali nielegalnie nacisk na swoich podwładnych we wszystkich sprawach z uchwały Sejmu z 11 stycznia - powiedział Czuma.
"Wytknąłem głupotę i ignorancję. Nie wytrzymałem!"
- To dlaczego nie napisał pan, że nie znalazł dowodów w tych sprawach, ale pewne standardy były za czasów PiS łamane? - Mnóstwo standardów było łamanych! Ale komisja nie była powołana do zbadania tego, czy pan Kaczyński i pan Ziobro, dobrze rządzili czy źle, czy łamali standardy oraz czy szkodzili Rzeczypospolitej - tłumaczył Andrzej Czuma.