chchot dona
/ 46.215.105.* / 2014-06-08 22:58
Ciekawe .. Bułgaria przestraszyła się USA? Decyzje o wstrzymaniu budowy gazociągu podjęła po wizycie wpływowych amerykańskich polityków.
Czy teraz ktokolwiek ma wątpliwości, że Głównym rozgrywającym są USA?
Bułgaria, Ukraina , Polska to pionki nic więcej, pionki w globalnej grze jaką prowadzą USA.
Zresztą USA tego nie ukrywa, Prezydent Barack Obama wyraźnie to powiedział w Warszawie, że priorytetem jest bezpieczeństwo interesów USA tu w Europie.
Rozgrywana jest Ukraina, rozgrywane inne państwa.
Teraz znowu USA wzięły się za Rosję, stad takie przyspieszenie wydarzeń w tym miejscu nawet kosztem Syrii. Akurat Ukraina nadała się w sam raz. Ale nie Rosja jest głównym celem USA. Główny cel to Chiny. Jedyny liczący się przeciwnik w skali globalnej, ba przeciwnik który może zepchnąć USA do narożnika a nawet wypchnąć poza ring. Rosja to jedynie "mocarstwo" militarne i niewiele więcej. Rosja zaprzepaściła swoją szansę, a konkretnie elyty władzy którym na swoje nieszczęście podlegała i podlega wciąż Rosja doprowadziły do tego tak opłakanego stanu. W przeszłości polityka ludobójstwa , praktyka lekceważenia ludzkiego życia doprowadziły do niemal zapaści demograficznej. Rosja kraj olbrzymich terytoriów ma proporcjonalnie bardzo mało ludności, na dodatek procesy demograficzne wewnątrz Rosji są dla Rosji bardzo niekorzystne. Do tego fatalna jakość klasy politycznej średniego i niskiego szczebla, powszechna korupcja i nepotyzm, oligarchizacja, doprowadziły do niewesołej sytuacji. Rosja która jeszcze dekadę temu miała szansę dość szybko rozwinąć się gospodarczo, za sprawa obecnej ekipy wróciła do gospodarki surowcowej, konkretnie do wydobywania surowców i ich eksportu, co daje większość wpływów do budżetu. Choć trzeba uznać, że Rosja rozwija się, ale zbyt wolno, zdecydowanie za wolno. Na nowe nieszczęście Rosji , w USA postanowiono przyspieszyć bieg dziejów, postanowiono wzmóc presje na Rosję, potrzebny był pretekst, Ukraina nadała się idealnie. Rosja objęta sankcjami może zbankrutować, może być łatwiejszym łupem dla USA a konkretnie dla potrzeb geostrategicznych USA pod każdym względem.
Jest tylko jedno ale, co się stanie jeżeli Rosja otworzy się na Chiny? Czyli jeżeli zrealizuje się scenariusz najgorszy dla USA? W USA kalkuluje się, że w Rosji przeważy obawa przed Chinami, przed zalaniem przez morze Chińczyków.
W USA zasoby są na wyczerpaniu, już w stosunkowo bliskiej przyszłości USA znowu będzie musiało importować bardzo dużo surowców wszelkich w tym energetycznych. Stąd zainteresowanie Rosją. Z kalkulacji wynikło, że obecny etap asymilowania Rosji przebiega za wolno na dodatek Rosja zaczyna znowu brykać, czas na temperowanie.
Dlatego administracja USA odsunęła na dalszy plan Syrię, choć to nie w smak Izraelowi. Obecnie na pierwszym planie jest rozegranie Rosji. Konkretnie chodzi o zasoby Rosyjskie. Chiny już mają praktycznie całą niemal Afrykę, Rosja także jest w wielkim zainteresowaniu z tym, że Chiny postępują swoim zwyczajem długofalowo. Zaczynając od uzależnienia Rosji jako swojego głównego dostawcę. Dla Chin rynek rosyjski nie ma znaczenia, właśnie odwrotnie dla Rosji rynek Chiński już niebawem może mieć znaczenie decydujące.
To co robi USA i wasale może tylko Rosję pchnąć głębiej w ramiona Chin, a ma przecież być odwrotnie.
Wojna militarna nie wchodzi w grę, wojna ekonomiczna owszem ale mądrzej rozegrana.
A tak nawiasem, czy nikt w USA nie zauważył, że te wszystkie konflikty w których USA "broni demokracji" już się "przejadły"? Jak dotąd owa obrona demokracji generuje tylko wojny, cierpienia i ofiary. Demokracji jak na lekarstwo. Może warto przyjąć jakieś inne uzasadnienie do militarnych interwencji? Takie bardziej prawdopodobne?