Apele, ostrzeżenia, analizy...a potem jak w Polsce kosmetyka systemu, która nie grozi politycznym interesom ekipy, która ją przeprowadzi.
Tak w przypadku ZUS jak i jego francuskiego odpowiednika wiadomo, co trzeba zrobić- zostało to policzone, da się przewidzieć, aproksymować- to matematyka i demografia.
Niestety potem włącza się sprawiedliwość społeczną, dziejową, uznanie zasług i trudów, współczucie i inne takie pozamerytoryczne i w gruncie rzeczy niesprawiedliwe banialuki.