Popieram... choc zawsze sa to jakies pieniadze... pokrywajace powiedzmy wydatek na wozek czy lozeczko. Dla mniej zamoznych rodzin to zawsze pieniadze na plus. Ja to widze jednak inaczej - wezcie lepiej podniescie te smieszne pieniadze rodzinnego niz dofiansowujcie kolejnego czlonka ludnosci zmniejszajacego niz demograficzny. To wlasnie te smieszne pieniadze pozniej powoduja, ze tak malo osob ma dzieci. Co zrobiz z malenstwem gdzie na srodki higieniczne, mleko idzie 500zl miesiecznie a dostajesz 68, lub dzieckiem w szkole gdzie bonusik przy tak drogich wyprawkach to 100 zl na rok. A 91 zl/miesiac to starczy na spodnie i kolejne rzeczy do szkoly a przy tak drastycznych problemach z praca przy posiadaniu dzieci chorowitych i ogromnych zwiazanych z tym wydatkow i zerowej tak naprawde pomocy panstwa jestesmy zmuszone egzystowac na pieniadzach meza... jesli oczywiscie ten pracuje. Zycie w Polsce jest chore i nie oczekujmy ze Polki zdecyduja sie na rodzenie dieci w warunhkach braku przedszkoli, zlobkow wysokich wydatkach na nianie i wiecznym problem czy dziecko chore znow ma isc do przedszkola bo przeciez zaraz mnie zwolnia. No coz mozemy zawsze zwiekszac becikowe ale lepiej zabezpieczmy interesy mam i dzieci te ktore sa