A kto ogranicza liczbę centrów handlowych? Kto protestuje przeciwko hipermarketom? W moim mieście (175 tys.) ponad 10 LAT czekaliśmy na PIERWSZE CH i multi kino. Podobnie jest z hipermarketami - nic potem dziwnego, że:
- pracownicy są wyzyskiwani, bo nie ma konkurencji do której mogą się przenieść a na jedno miejsce 10 chętnych
- klienci są olewani bo nie ma konkurencji, do której mogą się udać i muszą przepłacać (w miastach, gdzie powstały hipermakety sama żywność potaniała średnio o 40%)
- dostawcy czy najemcy są wyzyskiwani, bo do każdej półki czy mkw w markecie czy CH kolejki.

Pomijam tu kwestie oczywistej niesprawiedliwości czy dzikieko kapitalizmu panującego w polsce, gdzie zasady prowadzenia działalności gospodarczej ustala się dla wybranych podmiotów drogą negocjacji z partyjnymi aparatczykami.