banpio
/ 83.15.23.* / 2009-07-10 14:52
Moja mama ostatnio wyjeżdżając z podwórka zmasakrowała (nie wiem jakim cudem) mi cały bok w samochodzie. Koszt naprawy waha się w granicach 1500-2000 zł. Z ojcem (jest on współwłaścicielem obu samochodów) wpadliśmy na pomysł by kasa na naprawę poszła z OC samochodu mamy. Wszystko ładnie pięknie rzeczoznawca nadziei narobił,a dziś usłyszałem że nie da rady bo ojciec jest współwłaścicielem obu samochodów.
I co teraz mam zrobić? Czy to znaczy, że teraz z własnej kieszeni mam na naprawę wyłożyć?