Moja mama otrzymała w darowiźnie, notarialnie, od córki mieszkanie spoldzielcze własnościowe w 1993 roku. Jest w nim zameldowana. Nasz ojciec natomiast mieszkał i był zameldowany w moim mieszkaniu. Po śmierci ojca w maju 2008 roku mama przekształciła mieszkanie odrębną własność w grudniu 2009 roku. Nie przeprowadzaliśmy żadnych działań spadkowych po ojca śmierci, gdyż razem z siostrą nie miałyśmy i nie mamy nadal żadnych roszczeń. W chwili obecnej mama chce sprzedać mieszkanie. Czy fakt, że nie podjęłyśmy żadnych działan sądownych, ani mama, ani my, ma jakieś znaczenie przy sprzedaży tego mieszkania? Czy po śmierci ojca miałyśmy OBOWIĄZEK przeprowadzaĆ JAKIEŚ DZIAŁANIA SPADKOWE?
Bardzo proszę o odpowiedź i z góry dziękuję.
Jeżeli mama chce sprzedać to mieszkanie ( nie do końca wynika to z postu ), które otrzymała w darowiźnie, a potem wyodrębniła to śmierć ojca i kwestie spadkowe po nim nie mają nic do rzeczy, gdyż mieszkanie w 1993 roku weszło do jej majątku odrębnego, nie stało się współwłasnością jej i ojca. No chyba, że w akcie darowizny siostra zaznaczyła wyraźnie, że mieszkanie ma do majątku wspólnego wejść, że daruje obojgu, lub potem mama podarowała je (lub część ojcu).
Natomiast w kwestii obowiązku działań spadkowych- nie ma takiego- jedynie gdy spadkobiercy chcą spadek odrzucić lub przyjąć go z dobrodziejstwem inwentarza mają 6 miesięcy od śmierci spadkodawcy na złożenie oświadczenia w tej kwestii. Nie uczynienie tego oznacza przyjęcie spadku wprost. Działu spadku można dokonać w dowolnym terminie.