Dziecko nie jest workiem mąki.
Jeśli byłeś w życiu zraniony to szczerze współczuję.
Problem jest w tym, że jaśnie nam panujący urzędnicy chcą robić proces wychowawczy jak najtaniej i ZA rodziny. W zastępstwie rodzin w wypadku katastrofy i patologi interwencje społeczną (nie państwa)rozumiem, ale nie po to by wygnać jeszcze większą liczbę ludzi do finansowania upadających ZUS-ów itp.
Tylko czekać jak opieka państwa nad dziećmi będzie obowiązkowa jak w Koreii Pn., a dzieci odedrwane od rodziców będą pracować, aby zarobić na świetnie sformatowaną i owskaźnikowaną opiekę.
Jak się nie da tego myślenia światłych oświatowców w rządowych biurach zmienić, to podejmę rolę dziadka, a zdegenerowane gryzipiórki niech idą się sami bawić do kojców będących tworami ich chorej wyobraźni.
Buen camino