A więc tak... zainteresowani kupnem lokalu, budową domu zaciągali w banku i zaciągają kredyty na te cele na wiele wiele długich lat. W pewnym okresie czasu najtańszy przelicznik raty kredytu z odsetkami był we frankach szwajcarskich. Pracownicy zmuszani do wykonania planów kredytowych wciskali kit potencjalnym klientom byleby zaciągnęli kredyt - ważne tu i teraz ale nie ważne co się stanie za parę chwil nie mówiąc już o okresie zadłużenia na 30 lat! Ważną informacją wtedy byłoby informowanie klientów, że kredyt zaciąga się w walucie takiej w jakiej się zarabia!!! ale z sympatycznym uśmiechem wciskało się ble ble ble i nieświadomy zagrożenia ryzykiem finansowym potrzebujący klient zadłużył się we frankach. Teraz aby zwrócić dług bankowi- albo powinien sprzedać nieruchomość bądź lokal na rynku wtórnym, albo spłacać ten kredyt, a nie sięgać po cudze zyski, a w tym wypadku naszą dywidendę z akcji. Nie po to każdy dokonywał zakupu akcji PKO BP żeby być dobrą ciocią z Ameryki i na siłę sponsorować niewiedzę biednych "frankowiczów". Nabyte przez nas akcje stanowią formę jakiegoś oszczędzania i podział z zysków z ub. roku należy się każdemu akcjonariuszowi, ale ani rząd ani KNF nie ma pomysłu komu wziąć aby załatać gdzie indziej dziurę.

Poco interesowac sie akcjami PKO (mozliwosc niewypłacalności kredytów w frankach, niskie stopy% depozytów)
PKO to bank z niska efektywnoscią mało atrakcyjny, są duzo lepsze mniejsze banki.

Obiecanki cacanki a głupiemu radość.
Najpierw wydupczyli frankowiczów - zwykili ludzie
teraz wydupczą akcjonariuszy - sporo zwykłych ludzi
ale jest nadzieja - większościowym udziałowcem jest skarb państwa - npo i tu może być różnie - chyba że się sami wydupczą :)

Co ci dranie z nadania politycznego zrobili z tym bankiem!!! Kiedyś jak próbowałem wziąć kredyt walutowy w tym banku pod kupno nieruchomości to pani mi powiedziała że nie zamierza grać na forexie o miejsce pracy dla 200 ludzi. A teraz co likwidują placówki u usadawiają tam pociotków to takie efekty.