Witam, mamy taką sytuację, zmarła osoba, która nie miała małżonka ani dzieci. Zostawiła dwie działki, które ze sobą nie sąsiadują. Zmarła osoba miała czwaro rodzeństwa, 2 siostry oraz 2 braci. Jedna siostra i brat nie żyją, ale żyje ich dzieci. Niezyjąca siostra miała dwoje dzieci, zmarły brat miał syna. Przez pół roku od śmierci osoby, nic się nie działo w sprawie spadku. Po pół roku odbyła się rozprawa sądowa, na której stwierdzono co komu się nalezy. I tak siostra i brat dostali po 1/4 majątku, dwoje dzieci nieżyjącej siostry po 1/8 a syn nieżyjącego brata 1/4 majątku. Jedną działkę wszyscy chcą sprzedać, a drugą podzielić zgodnie z udziałem w spadku (1/4 bądź 1/8). Czy moga działkę od razu sprzedać? Czy też muszą ją jakoś dzielić? Jeżeli od razu to rozumiem, ze na uwowie sprzedazy bedą podpisy kupującego i wszystkich spadkobierców i żaden geodata nie jest potrzebny? A może trzeba przepisać działkę na jedną osobę i dopiero sprzedaż będzie mogła się odbyć? Jakie są możliwe warianty?
Pozdrawiam