dr5
/ 85.222.86.* / 2012-09-04 19:27
Jest rok 2070.
W dziale rozrywka na MONEY czytamy:
Udaliśmy się do gminnego ośrodka pomocy, aby przeprowadzić dla Państwa specjalny wywiad, z najstarszymi komentatorami forum. Na nasze zaproszenie odpowiedział analno-kaczy duet. I od razu zaczynamy od ich ulubionego tematu, cen mieszkań.
Zaczynamy od annala - od 75 lat komentującego rynek mieszkaniowy:
R: Co Pan sądzi, czy należy kupować teraz mieszkanie?
Annalityk: trzeba czekać, za dwa lata spadki 40-80%
R: A co Pan kaczka (80 lat na forum) ma w tej sprawie do powiedzenia:
Kaczor donald: czekać, czekać. czeka nas niezła jazda.
R:. Szanowni Panowie, ale przecież Panowie piszą to samo od 70 lat?
Annalityk: ty kredyciarzu, ty pi......, piiii
Kaczor donald: ty deweloperze,ty piiiii....
a jednak to nie był dowcip, tylko rzeczywistość.
Piszecie tyle o tych spadkach. Czy w tym bełkocie możecie wskazać jakąś datę docelową gdzie metr osiągnie jakaś konkretna wartość - zamiast zaklęć typu "za dwa lata" czy "spadki o 40%"
Rzeczoznawca z agencji wycenia ... k. co to za żałosny bełkot. Czy ktoś słyszał aby przed sprzedażą normalnej nieruchomości coś wyceniał jakiś agencik, który za nic nie odpowiada i interesuje go tylko prowizja - najlepiej z obu stron? Równie dobrze można powiedzieć, że agent przyprowadził klienta, który podbił cenę na 450 tyś.
Jeżeli chodzi o fakty nt nieruchomości, bo z waszymi urojeniami i przeświadczeniami nie da się polemizować to:
1. w wielu państwach europy ostatni rok to wzrost cen - Austria, Niemcy - 20%, Londyn ok 11%. Nawet wasz case study Hiszpanii już nie da się odgrzać, bo wzrost o 5%. Nawet w mojej ulubionej wakacyjnej Grecji, pomimo "kryzysu" 2-3 pokojowe mieszkanko na Korfu, Santorini czy innej ciekawej wyspie od 400 tyś wzwyż;
2. W Polsce liczba postępowań komorniczych w aspekcie mieszkań w ostatnich latach zmalała (darujcie sobie zatem bzdety - kupie u komornika za 5%),
3. W Polsce 70% kredytów hipotecznych jest spłacana przez okres krótszy niż 7 lat, a zaległości spłat nie przekraczają chyba 3%.
Można jeszcze wiele wymieniać, ale to są fakty.
kto ma pieniądze kupuje nieruchomości, bo co w tych czasach robić z gotówką?
Jeżeli kogoś nie stać, to posiłkuje się kredytem. Bo co mają powiedzieć młode małżeństwa? Co ma powiedzieć facet żonie czy dziecku, że mają wynajmować i co pół roku się przeprowadzać?
Czy wy jesteście tak tępi, że wierzycie, że jak będziecie we dwóch pisać o tym, że mieszkania będą za darmo, to wam ktoś je da?
Przecież nawet jak dostaniecie je za darmo, to z czego takie nieroby i bida je utrzyma?
Cieszcie się że gmina wam neta założyła, a nie wypowiadacie się na tematy o których nie macie pojęcia