Racjonalista123
/ 77.253.119.* / 2008-06-18 13:43
Każdy okrągłostołowiec/stalinowiec/michnikowiec wciska chłodne kawałki i niewiarygodności SB-eckich materiałów wtedy gdy dotyczą ich ludzi i wiarygodnosci gdy dotyczą np. księży (casusStanisława Wielgusa) więc daruj sobie te dyrdymały bo są objawem obłudy do nieba śmierdzącej. Ciekawe, że w Niemczech czy w Czechach lustrację przeprowadzono dogłębnie właśnie na bazie SB-eckihc teczek i nie oglądając się na zawodzenia nad prawami człowieka wszelkiej maści postkomunistów.
Czy trzeba było przed publikacją książki rozmawiać z Wałęsą? No przecież jeśli dokumenty czarno na białym pokazują, że w latach 70 w stoczni gdańskiej mógł być tylko jeden Bolek(a nie jakiś inny) to czy historycy mieliby pozwalać aby Wałęsa raz wtóry ocenzurował swój życiorys tak jak to zrobił za czasów swoje prezydentury oddając teczkę uprzednio przez siebie przewertowaną w stanie niepełnym, czym zacierał ślady swojej winy?! Naprawdę nie można już dłużej bronić konfidenta, który już wielokrotnie się do wspołpracy przyznawał przed kolegami, którego już na początku lat 80-tych Kuroń chciał odsunąć od Solidarnosci wiedząc, że Wałesa był konfidentem SB, na którego to Wałęsę spadła łaska ustaleń okrągłostołowych wedle, których konfidenci nie zostana ujawnieni i bedą psiatować najwyższe funkcje w państwie: vide Wałęsa, Kwaśnieski, Gieremek, Skubiszewski, Jaskiernia, Cimoszewicz i inni. Kto dłużej da się na ten mit wolnej Polski dłużej nabierać? Na pewno nie ja.