Nie czytałem spornego artykułu zamieszczonego Gazecie Wyborczej a dotyczącego zatrudnienia robotników z Korei Północnej ale mam jakąś elementarną wiedzę z zakresu handlu zagranicznego i świadomość iż nie można stosować prostego (nominalnego) porównania wartości poszczególnych walut bez uwzględnienia ich siły nabywczej w ich naturalnym otoczeniu ekonomicznym. Dlatego lekceważenie tych zasad prowadzi tylko do dezinformacji i przekłamań. Nie trzeba przecież być doktorem ekonomii aby zdać sobie sprawę, że za dwa złote dziennie nie sposób w Polsce przeżyć opłacając zakup żywności, mieszkania i w dodatku ciężko pracując no czuć się jeszcze dobrze zarabiającym szczęściarzem. Ktoś tu z nas zdrowo zakpił i znalazł takich, którzy przyjęli te kiepskie żarty jako prawdę objawioną. No i sprawa tych nieszczęsnych tłumaczy, podobno pełniących funkcje partyjnych nadzorców. Bardzo często osoby pomawiane lub oskarżane (słusznie lub nie) o jakieś niecne czyny mówią – „no zaraz zaraz – pokażcie dowody”. Natomiast, gdy chodzi o osoby z innych azymutów geograficznych to już takie wymogi nie obowiązują. Pomijając sprawy ideologiczne, może warto przypomnieć owym demaskatorom iż w Polsce nawet reżimowi Koreańczycy podlegają polskiemu prawodawstwu. Jeśli by chcieli zwrócić się z prośba o azyl polityczny to pewno by go otrzymali lub mogli zmienić Północ na Południe. Oni nie potrzebują nadzoru. Przypuszczam iż są starannie wyselekcjonowani. Myślę, że dobrze się stało, że dojdzie do procesu pomiędzy Stocznią Gdańską a GW. Wtedy musi dojść do głosu prawda i skończą się wreszcie bzdurne opowiastki.

Nie szkaluj Solidarności bo gdyby nie ona dalej byłaby komuna

To juz nie ta Solidarnosc.
Teraz to jest tylko banda cwaniakow i nierobow.