Odkąd stocznie są nierentowne a trwa to już kilkanaście lat nie ma tam żadnych miejsc pracy a tylko są miejsca pobierania, przez osoby posiadające umowę o pracę, dotacji na życie na poziomie wyższym niż średnia krajowa. Dotacja ta jest wypłacana tym byłym stoczniowcom przez resztę pracującego za dużo niższe płace polskiego społeczeństwa bez jego zgody. Świadomie napisałem byłym stoczniowcom, bo prawdziwi stoczniowcy zarabiają na życie budowaniem statków a nie domaganiem się ciągłego pokrywania strat w kilkakrotnie wyższej wysokości niż ich wynagrodzenia. Praca, która nie przynosi dochodu przynajmniej pokrywającego koszty działalności nie może być wyżej wynagradzana niż praca, od której płaci się społeczeństwu podatki. Przedsiębiorstwo, które jest nierentowne jest szkodnikiem społecznym a nie miejscem pracy zasługującym na utrzymywanie przez ciągłe dotowanie. Przedsiębiorstwa, które zaprzestają regularnie płacić swoje zobowiązania powinny upadać do 6 miesięcy od czasu gdy postanie pierwsza niezapłacona należność względem Skarbu Państwa, ZUS i dostawców. A pierwszym skutkiem tej upadłości powinno być zwolnienie wszystkich pracowników w sobotę i przyjęcie ich ponownie do pracy w poniedziałek, ale już do innego przedsiębiorstwa, w którym nie obowiązywałby żaden układ zbiorowy pracy, na który załoga nie potrafi zarobić, lecz normalne kodeksowe zasady wynagradzania za efekty rzeczywiście wypracowane. Jak można przez wiele lat nierentowności wypłacać pracownikom luksusowe wystrajkowane wysokie wynagrodzenia i luksusowe pakiety socjalne wypłacane na kredyt, którego stocznia nie ma, za co spłacić bo zbiorowa wydajność pracy całej załogi od sprzątaczki do dyrektora jest tak niska, że na żadnym statku nie udało się przez kilkanaście lat zarobić a tylko po każdym kontrakcie pozostają straty do pokrycia. Ciekawe ile stocznia będzie musiała zapłacić wynagrodzeń za tą demonstrację w Brukseli i ile zapłaciła za wszystkie poprzednie demonstracje strajki i
akcje protestacyjne. Jak stoczniowcy więcej protestują niż pracują to nie dziwi nierentowność przedsiębiorstwa.