Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Stopy w górę, żagle w dół?

Stopy w górę, żagle w dół?

Anna / .* / 2004-08-31 09:57
Komentarze do wiadomości: Stopy w górę, żagle w dół?.
Wyświetlaj:
laik / .* / 2004-09-04 18:43
Proszę mnie wyprowadzić z błędu jezeli sie myle....Obnizanie stóp procentowych powoduje zwiekszenie podazy pieniadza.Zwiekszenie podazy pieniadza powoduje ze on tanieje (inflacja).Inflacja na wiekszość spoleczenstwa wplywa niekorzystnie a korzystnie tylko na tych nielicznych co korzystaja z kredytów i ich udzielaja.Jezeli tak jest to co zlego jest w podwyzszaniu stóp procentowych, poza tym ze nie powoduje to nakrecenie inflacji która dotyka ludzi chcacych oszczedzac.Rozumiem ze za obnizaniem stóp sa panowie wyznajacy teorie pana Keyensa.Co z teorią neoklasyków ekonomii (szkoła austryjacka, Adam Smith)?Czy ktos moze mi to w skrócie wytłumaczyć albo odesłać do dobrego zrodla tylko nie do podrecznika makroekonomii z teoria Keyensa i cala masa niepotrzebnych wzorów. Chodzi mi o coś zdroworozsadkkowego.
wrafal / .* / 2004-09-06 11:35
wieksza podaż pieniądza oznacza - ze pieniadza jest wiecej a towarów i usług tyle samo - a wiec inflacja rosnie...banki co prawda pozyczaja pieniadz na nizszy procent - ale pozyczaja go ogromne fury....podwyzszanie stop powoduje spadek popytu na pieniadz - a wiec mniej pieniadza przy tej samej ilosci towoarow i uslug - a wiec spadek inflacji...
laik / .* / 2004-09-07 13:43
Ale co złego w podwyzszaniu stóp procentowych?
Marek / .* / 2004-09-01 18:55
Wróciłem z Holandii i jestem w szoku!.Zawsze wmawiano mi że ta Holandia to wszystko naj..A ja oczy przecierałem wszystko co sie pasie,chodzi ,fruwa łazi po polderach.Naturalnie,ekologicznie bez pasz,karm,mączek,itd. Rolnictwo ekologiczne wysokotowarowe w europie kwitnie a do opryskiwaczy leje sie wyciagi z kompostów.Pestycydy sprzedaje sie głupim Polaczkom. Wszystkie programy dla rolnictwa dadza taki skutek że góra nadwyzki 1,5mlt ton jabłek da za parę lat 5mln, juz opłaci sie opalać zytem niż weglem bo taniej.Zamiast produkcje dywersyfikować stale sie ja stymuluje.Bedzie madry Polak po szkodzie..
baba / .* / 2004-09-04 12:53
Nie wiem Marku co robiłeś w tej Holandii, może byłeś w takim ekologicznym gospodarstwie (takich też ci u nas dostatek) ale zapytaj tych którzy jeżdzą do pracy u tzw. producentów rolnych. Opowiedzą ci jak sie produkuje .. We wtorek ma być zbiór sałaty (zgodnie z umową trzeba ją dostarczyć gdzie trzeba), w niedzielę sprawdza się czy będzie sie nadawać.. co? za mała? Jasziu podlej no tym z żółtych butelek, podsyp tym z zielonych pudełeczek... W poniedziałek co?.. sałatka jak sie patrzy! duża.. zielona jak UFO!! pomidorki, truskaweczki miniam mniam - ta sama technologia.Jaki kompost to załatwi pytam ja się. A owszem Polaczkom sprzedaje się te chemikalia, tyle, ze już w produkcie gotowym, takim pięknym, równiutkim, lśniącym, co poleżał sobie w chłodni, a nawet bez chłodni też by wytrzymał.Wszędzie jest to samo, ludziom zależy tylko na pieniądzach i mają w du..ie czy inni sie trują czy nie. A jak myślisz - czy nafaszerowane są jabłuszka albo czeresienki i wisienki ekologiczne z sadu położonego przy szosie? zgaduj zgadula :-)
informatyk / .* / 2004-09-01 12:01
O tym tylko myśle....Nie chce gdybać czy sie poprawi czy sie nie poprawi w Polsce.W kazdym badz razie ja tego nie doczekam.Robie w IT wiec jade tam gdzie jest w miare normalnie i tam gdzie "rosnie salata aby kosic ja poki zielona".
T.W. / .* / 2004-09-01 08:11
Pozostaje faktem, ze apetyty naszych decydentów na nieograniczone rozdawnictwo zabiją każdy wzrost, jaki dzięki przedsiębiorcom moze się pojawić. Za kazdym razem kura znosząca złote jajka idzie na rosół. Zanim realnie wzróśł PKB już podzielono skórę na niedźwiedziu.Gratulacje panowie politycy!!
winietu / .* / 2004-09-01 14:11
Nie "politycy", tylko agentury.
wrafal / .* / 2004-09-01 11:16
ona nawet nie idzie na niedzielny rosół... robi się z niej jakąś breję - tak żeby nakarmić tysiące, a przy okazji zakorbić mięso na boku dla siebie... :)pozdrawiam
adamo / .* / 2004-08-31 14:18
Przecież dopiero co wyszliśmy z recesji a już mamy zwijać żagle? Cykle koniunkturalne zwykle trwają dłużej, więc nie wydaje mi się żeby te niesprzyjające okoliczności mogły teraz wywołać burzę może za parę lat a inwestować zawsze trzeba z głową może po prost tzreba być tylko bardziej ostroznym niż zwykle.
ekonomista / .* / 2004-09-01 12:13
Co Pan wie o cyklach koniunkturalnych....?!http://www.mises.pl/site/subpage.php?id=53&content_id=135&view=fullNie rozumie Pan tego zjawiska a wypowiada sie na ten temat.Jak Pan pisze zwykle to nie znaczy zawsze. Moze w Polsce jest inaczej a poza tym gdzie jest napisane ze we wszystkich krajach jest tak samo.
Anna / .* / 2004-08-31 09:57
już wielokrotnie się zastanawiałam za co biorą pieniądze ludzie odpowiedzialni (?), wykształceni ekonomicznie , skoro ich decyzje są co najmniej kontrowersyjne, a ich skutki delikatnie mówiąc stanowią zagrożenie dla gospodarki państwa. Tak było z olbrzymią akcyzą na alkohole, która zamiast napędzać kasę skutecznie ją ograniczyła- mogli do mnie zadzwonić to bym i podpowiedziała parę lat wcześniej, że to nie tędy droga. Tak samo jest z różnymi obciążeniami podatkowymi, zamiast dawać kaę do budżetu to generują swoją wielkością mniej niż by sobie ich twórcy życzyli. Czy nie mogą ci ostatni przyjżeć się Słowacji? Im się udaje. Czy my jesteśmy gorsi, głupsi? Czy tylko nasi decydenci....?
Dora / .* / 2004-09-01 09:59
Jacy wykształceni ekonomicznie? Podejrzewam, że większość posłów - a to oni właśnie decydują o podatkach - nie wie czym się różni mikroekonomia od makroekonomii
Adam / .* / 2004-08-31 12:23
Przecież liberalny rząd w Słowacji upadł... Coś sami Słowacy nie są tacy szczęśliwi, jak to rysują np. nasi komentatorzy ekonomiczni... Pozdrawiam
Marta / .* / 2004-08-31 13:21
Jeżeli chodzi o konkurencyjne ceny produktów rolniczych to ciekawa jestem jak to się przedkłada na jakość żywności.Juz teraz kupowane jajka w marketach śmierdzą rybą. A ten tańszy oszukany miód gdzieś z Chin?A może jeść droższą żywność ale zdrowszą?Wyższe ceny zrekompensować mniejszą ilością jedzenia ( przecież grozi nam epidenia otyłości ).Na rolnictwo potrzebny jest pomysł, ale nie jego likwidacja lub przekształcanie go w produkcję wielkoprzemysłową. W Unii są środki na produkcje ekologiczną, rodzinną. Trzeba je zdobyć i umiejetnie wykorzystać.Polska ekologiczna żywność ma szansę zdobyć klientów w Europie Zachodniej, mimo wyższej ceny.
wrafal / .* / 2004-08-31 19:57
Zapewniam panią- że nie miałem na myśli chińskiego miodu ale:- argentyńską wołowinę;- nowozelandzką baraninę i wełnę;- egipski cukier;- kanadyjską australijską przenicę i kukurydzę;- południowo amerykańskie cytrusy;- południowo afrykańskie winogrona...itd itdsmierdząca ryba w hipermarkecie - to nie wina importu tylko sprzedawcy tzn hipermarketu ... na ogół hipermarkety są unijne ... i żywność w nich w 90% unijna...polska żywność ma szansę na konkurencję z żywnością z rzeszty UE (może poza Węgrami i Rumunią) - ale nie ma szans z Ameryką PŁN i PŁD, Australią, czy Afryką...
Jacek / .* / 2004-09-01 05:28
To prawda , ze polscy producenci zywnosci nie maja szans na konkurencje z Ameryka PLN .Z hektara Amerykanie zbieraja ok 50 % wiecej kukurydzy niz my i winy nie ponosi tu polski rolnik tylko klimat . Sami Amerykanie twierdza , ze na dluzsza mete nie maj szans na konkurencje z Ameryka PLD z tej samej przyczyny , klimat i gdyby nie zdobycze genetyczne juz dawno by w tejwalce polegli .
kamyk / .* / 2004-09-01 15:07
Polscy producenci żywności oczywiście mają szanse bycia konkurencyjnymi, zależy jednak od rodzaju żywności. Na pewno nie w kwestii zboża czy cytrusów :-))) ale już w innych owocach - jak najbardziej. Nawet jeśli byłoby taniej produkować maliny w Meksyku, klient moze mieć ochotę na świerze a nie mrożone. W mniejszym stopniu dotyczy to mięsa - nie wiem jak kto, ale również wolę świerze, choć na przetwory to już pewnie mniejsza różnica. Podobnie rzecz się ma z większością warzyw. Istotnym czynnikiem, przemawiającym za takimi rodzajami produkcji rolnej jest ich pracochłonność, wyższa niż dla wielkopowierzchniowych upraw zbożowych, która pozwoliłaby zagospodarować istniejącą na wsi nadwyżkę siły roboczej.Problemem pozostaje stopień przetworzenia produktu przez rolnika. Wstępne przetworzenie (mycie, konfekcjonowanie) powinno odbywać się w gospodarstwie, zwiększając wartość dodaną produktu i dochód rolnika. W moim przekonaniu to właśnie powinien być kierunek inwestowania w rolnictwo.Istnieje również możliwość konkurowania na rynkach specjalnych rodzajów upraw, choćby żyta czy ziemniaków na wódkę, by długo nie szukać.
wrafal / .* / 2004-09-01 11:14
oczywiscie ze klimat tak samo z wieloma innymi działami gospodarki...trudno budować tartaki na pustyni i kopalnie tam gdzie nie ma złóż - albo uniwesytety wśód mało inteligetnych pupulacji...tak więc nie warto sadzić kartoflii na polach ryżowycvh a kukurydzy w Polsce :)róbmy to co wychodzi nam optymalnie i specjalizujmy się w tym - handlujmy ze swiatem - dzieki czemu taniej wyjdze zycie
andy / .* / 2004-09-01 12:15
Zgadzam sie z autorem publikacji.Prosze zobaczyc co wychodzi z uprawiania ryzu we Włoszech....

Najnowsze wpisy