Autorzy pisma kończą je słowami: "Stowarzyszenie informuje prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz dyrektora Radia Maryja Tadeusza Rydzyka, że za oszczerstwa rzucane pod jego adresem grozi im nie tylko piekło, ale przede wszystkim proces w polskim sądzie"
Factus est !
A na marginesie dodam, że o ile ten zarzut Kaczyńskiego był wygłoszony w przytomności umysłu, to ewidentnie powodowała nim zawiść. Okołopisowskiego centrum jedynie słusznej kultury cieszyłoby się sporo mniejszą frekwencją.