generalnie załamka, płacę za swoją głupotę /niewiedzę?/ i tyle, myślę że ktoś powinien zająć się wszystkimi "doradcami finansowymi"-wprowadzić jakieś regulacje, ograniczenia, wciskają ludziom kit, i nikt tego nie kontroluje, powinno być jak w viście- niech 5 razy pytają, czy na pewno chcesz wsadzić swoje oszczędności w tą ryzykowną inwestycję. Na swoich inwestycjach już dużo straciłem, fundusz i doradca zarabiają, niesamowite.
Nawet doradca dostał swoje, i dostaje, a ja dalej tracę! Niezły interes, dla nich. Mój błąd, bo nie znając się na tym, wszedłem w ten biznes :), nie ma co się załamywać tylko wyciągnąć wnioski. Swoją drogą to ci ludzie nie mają sumienia.
obecnie posiadam jednostki funduszu BRIC, który traci, może jakieś wskazówki co robić? Sprzedać ze stratą, czy czekać na odbicie? Dzięki za wszelkie rady.