jan jakub
/ 83.31.36.* / 2008-02-01 23:48
Zależy jak daną rzecz nazwiemy. A może nazwijmy to nie cenzurą a kontrolą, czy każdy odpowiada za to co pisze (manipuluje, prowokuje, rozpiep..a, rąbie,...) To właściwsze słowa. Ten lament na temat wprowadzania cenzury ma się odwrotnie do prawdy. Tak samo jak wołano o zagrożeniu demokracji, gdy ta demokracja rozwijała się niespotykanie djak dotychczas szybko. Prawda jest taka, że takie "media" jak Money.pl ma jakieś ciemne interesy, by mieszać, psuć, niszczyć wartości, które są Polakom bliskie. Temu chyba nikt nie zaprzeczy. Z kolei w Money.pl są wypowiedzi głównie niezadowolonych, malkontentów, UBecji i SBecji, i diabli jeszcze wiedzą jazkich interesów... Mam takie zdanie oparte na podstawie dłuższej obserwacji portalu pseudo-finansowego. Cóż na to poradzę? Kiedy próbowałem cokolwiek krytycznego napisać na temat tej "finansowości" zara mi to kasowano. A więc jest ta cenzura, czy jej nie ma. Pewnie wasza jest dobra, ale innych już jak widać zła?