Resztki wieży i otaczającego ją kompleksu,to wzgórze drobnego gruzu.Leży całkowicie poza terenem byłej bazy,więc wojska nie mogły tam niczego zniszczyć. Irakijczycy postawili tu mały meczet,uznając to miejsce za święte,stąd też,nawet na zabezpieczenie tego miejsca nie chcą się zgodzić.Bramę Ishtar zaś, już dawno temu, Niemiecy wywieźli do Berlina. Pozostały jedynie ściany podstawy bramy,stojące pod gołym niebem. Zimą,obfite deszcze,podmakanie terenu,niskie temperatury i szalejące wichury,od lat robiły z ruinami,co chciały.Przypisywanie teraz wszelkich zniszczeń wojskom to brak obiektywizmu. Przyjżyjcie się fotkom ruin sprzed lat.Już wtedy widczne były ubytki cegieł w ścianach zabytkowego kompleksu.Kompleks ruin Babilonu został ogrodzony nie po protestach,ale w momencie utworzenia bazy. Pierwszym ogrodzeniem przecież,stały się jej granice. Uroczystości kontyngentu odbywały się nie w zabytkach, lecz w nieudacznej rekonstrukcji amfiteatru wykonanej przez ludzi Husajna w latach współczesnych.Sam zresztą Pałac Nabuhodonozora II,to także nie zabytek,lecz nielepsza rekonstrukcja Saddama. Na koniec podkreślę,że niektórzy "specjaliści" z irackiego Ministerstwa Kultury, którzy przyjeżdżając do Babilonu doszukiwali się zniszczeń,nie potrafili odróżnić pozostałości cegielni sprzed kilkudziesięciu lat od ruin starożytnego miasta.Jak więc opierać swe sądy na tak sporządzanych raportach?Czas zainwestować wspólnym międzynarodowym wysiłkiem znacznie większe pieniądze,niż było to za Husajna,byśmy tę naszą kolebkę mogli podziwiać jeszcze przez długie lata. Jedno jest pewne.Tego, co jest w Babilonie, nie rozgrabiono tylko dlatego,że było tam wojsko.Atak na marginesie.Zorganizujmy jakąś polską komisję i dokonajmy przeglądu i inwentaryzacji zasobów wszystkich muzeów historycznych świata (w tym to słynne brytyjskie).Ciekaw jestem,ile spośród eksponatów zakupiono od złodziei i szabrowników lub pochodzi z przemytu.Polacy je wykopali?