robertkajzer, własny styl jest fundamentem, podobnie jak wiedza. Nie zauważyłem, bym w poście wspominał odnośnie "pogawędek z rzekomo bardziej doświadczonymi inwestorami". Po co ta "miłość boska"? Coś powoduje, że szarpiesz się mocno.

Własną strategię wypracowuje się w trakcie inwestowania. Jednak sukces odnosisz, kiedy rozpoczynając realne inwestowanie, posiadasz fundamenty wiedzy. W innym wypadku, człowiek będzie jedynie dawcą kapitału.

Rozmowy z sukcesorami, pozwalają odkryć stronę rynku, o której rzadko wspomina się w książkach. Sugerując, że rozmowa z inwestorem, który osiągnął sukces inwestycyjny jest miernym rozwiązaniem, określasz poziom który osobiście reprezentujesz. Wielu inwestorów, jak choćby miliarder Roman Karkosik, zabiegało lub zabiega o spotkanie z Warrenem Buffetem. Najlepszy przykład. Ty tymczasem wbijasz ludziom, którzy zaczynają przygodę z rynkiem, że trzeba wejść z kapitałem. Człowieku. Dziękuję Ci. Mam świadomość poziomu reprezentowanej przez Ciebie wiedzy.

Pozdrawiam,
Robert Rudzki.
robert.rudzki@yahoo.com