"Powodem są coraz większe kłopoty ze spłatą pożyczek konsumpcyjnych" - bzdura. Dokładanie ubezpieczeń jest efektem wylobbowania przez tzw. "Bankowców" zapisu w ustawie o kredycie konsumenckim, który mówi, że wartość ubezpieczenia nie wchodzi do kosztu kredytu, którego maksymalną wysokość określa kodeks cywilny. Dzisiaj sytuacja jest taka, że konsument zapożycza się na 19% rocznie z odsetkami karnymi wysokości 20% (bo wyższe obecnie być nie mogą), a do tego dopłaca składkę ubezpieczeniową wysokości 30% każdej raty. Lichwa w ramach obowiązującego prawa. Takie to nasze, polskie...