Święty Mikołaj odjechał na dobre?
Money.pl
/ 2007-12-17 13:26
Bilunia
/ 83.20.9.* / 2007-12-18 00:01
Ciekawe spostrzeżenia. W poprzednich swoich komentażach oczekiwał Pan wzrostów i namawiał do zakupów - ci, którzy Pana posłuchali dostali dzisiaj po "kuperku".
W dzisiejszej analizie zauważa Pan tylko fakty, które już się stały i o których wszyscy wiedzą, a przedział 3400-3500 jutro będzie już tylko historią - piękną historią. Może w końcu dojdzie do Pana wyobraźni, że Mikołaj pędzi na południe i zmieni kierunek dopiero wtedy, gdy stwierdzi, że dalsza podróż w tym kierunku nie jest już możliwa z powodu braku śniegu.
Romano74
/ 79.184.28.* / 2007-12-17 13:26
Ja się zastanawiam kto sprzedaje
akcje po takich cenach? Przecież jak kupiłem walor po 10 zł. to sprzedaż po 6 mi się nie opłaca. Nie bardzo rozumiem logikę. Czyżby sprzedawali spekulanci, którzy boją się zamrozić gotówkę? Jeżeli tak to jak widać spekulanci mają duże pieniądze w Polsce.
Adaśko z Łodzi
/ 79.187.163.* / 2007-12-17 13:36
Sprzedają Ci, którzy kupili po 3-4 zł albo panikarze, którzy myśleli, że na giełdzie można tylko zarabiać... :( Wg mnie cały przyszły rok taki będzie... :(
trami
/ 83.5.248.* / 2007-12-17 13:43
tak , tylko jak kupiłeś go po 10 a pozniej doszedłes do świadomości ze jego faktyczna wartosc to 2 zł , to po 6 zł go szybko sprzedasz
olololo
/ 83.12.147.* / 2007-12-17 21:02
Żal te teksty czytać. Wszędzie to samo. "Kupiłem po 10, teraz jest po 6, co za leszcze to sprzedają, trzeba być debilem aby sprzedawać tak tanio?" itp. banialuki. Jak ktoś kupuje na górce i ma pretensje do całego świata to niech się idzie leczyć albo da sobie spokój z giełdą. Takich naganiaczy to 80% na każdym forum. Czas zakupów tuż tuż więc kupcie coś w końcu na dołku i przestańćie zrzędzić. Jak ktos kupuje po 4 a sprzedaje po 10 to jest leszcz i debil czy może odwrotnie? Teraz trzeba grać króciutko. Czasy kilkumiesięcznych wzrostów non-stop i po kilkladziesiąt % się skończyły. Przejrzyjcie na oczy i skończcie biadolić.
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i
poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie
odpowiedzialności.