Przyjacielu mów do rzeczy. Bo odpowiadasz jak w starym dowcipie "że u was biją murzynów". Nie oceniam refleksji żołnierzy, bo do tego jest Sąd. Oceniamy zachowanie byłego ministra, który ze strachu narobił w gacie', kiedy uświadomił sobie, że wysłał na wojnę ,źle przygotowanych żołnierzy. Od razu odbił piłeczkę to nie ja to oni są winni. A na wojnie ponosi odpowiedzialność nie szeregowy, tylko dowódca. A w sprawy techniczne nie wdawaj się. A jeśli chcesz się czymś wykazać, to wykazuj się cywilną odwagą i boską zasadą "tak a tak jest".