Przy okazji IO w Pekinie i buntach w innych związkach sportowych min. Drzewiecki dał do zrozumienia, że większość pieniędzy w tych związkach pochodzi w 100% z budżetu państwa. Nie bardzo rozumiem ten obecny bałagan i hałas wokół PZPN, bo skoro budżet państwa finansuje także piłkę nożną, co stoi na przeszkodzie by te łajzy odciąć od gotówki. A wtedy , daję głowę, że kreatury pokroju Laty, Kręciny, Jagodzińskiego, Engela czy Kożmińskiego, nie mając kasy na wódę, sami odejdą.
I jeszcze jedno: Listkiewicz to gość obyty w towarzystwie, znający języki, inteligentny, gdyby nie przekręty mógłby nas reprezentować na forum międzynarodowym, a co mogą zaoferować startujące w wyborach buce, zwłaszcza G. Lato. Przecież ten faworyzowany cymbał przyniesie nam kupę wstydu, nie umie mówić dobrze po polsku, kto wie czy umie pisać, bo o językach obcych można zapomnieć. Wydaje mi się, że mimo wielu wątpliwości, wprowadzenie kuratora i pogonienie tego towarzystwa, to jedyne dobre rozwiązanie.