wciąż płacący
/ 81.190.41.* / 2013-08-20 05:50
Spłacam kredyt CHF od 2008 roku i wcale nie miałem niższych rat niż gdybym zaciągnął kredyt w PLN!!!
Przez dwa pierwsze lata wysokość raty CHF byłaby podobna niż PLN.
W trzecim roku średnio 100zł niższa byłaby w PLN.
W czwartym roku średnio 200zł niższa byłaby w PLN.
W sierpniu 2013 zapłaciłbym 550 zł mniej, gdybym zaciągnął kredyt w PLN.
Niestety, gdy brałem kredyt w 2008 roku, jedyną dostępną opcją dla mnie były Franki, gdyż w złotówkach nie miałem zdolności finansowej. W podobnej sytuacji było wielu moich znajomych.
Czyli, gdybym się nie zdecydował na kredyt w CHF to nie kupił bym mieszkania w ogóle, tak jak kilkadziesiąt tysięcy innych kredytobiorców. Co to oznacza? Kilkadziesiąt tysięcy mniej sprzedanych mieszkań, mniej roboty dla wykonawców robót wykończeniowych, mniejsze obroty przemysłu meblarskiego, AGD, RTV itd...
Dlatego mdli mnie jeżeli ciągle czytam, że "dobrze mi tak, bo byłem pazerny biorąc kredyt w CHF". Ja TYLKO kupiłem mieszkanie, pracując ciężko i uczciwie.
A co do ryzyka walutowego, to podczas brania kredytu usłyszałem w banku JEDNO zdanie, że "wysokość raty zmienia się wraz ze zmianą kursu, ale od kilku lat ciągle maleje". Dałem się nabić w butelkę, ale uważam, że to także moja wina - nie przygotowałem się dobrze do brania kredytu. Bank będzie zawsze dbał tylko o swój interes, a ja muszę zadbać o swój :)
Uważam, że banki doskonale wiedziały co robią udzielając każdemu kredyt przy CHF/PLN=2 i zbijają teraz na tym kokosy. Dlatego też moim zdaniem powinny wziąć współodpowiedzialność za efekt drastycznego wzrostu kursu, np. poprzez płacenie 30% różnicy kursu z dnia udzielenia kredytu i kursu bieżącego. To byłoby fair zarówno dla banku jak i szarego człowieka.
PS. powyższe rozwiązanie będzie trudne do wprowadzenia. Lobby banków jest bardzo silne - zrozumiałem to słysząc zewsząd głosy "specjalistów", którzy budują w Polakach przeświadczenie, że banki to superprzyjazne, biedne, chętne do pomocy instytucje, natomiast kredytobiorca to oszust, który świadomie chciał z banku wycisnąć wszystkie soki biorąc kredyt w CHF i czerpiąc z tego przez wiele lat ogromne korzyści... :)
No to kończę komentarz, czas wychodzić do pracy. Dzisiaj jest 20-ty, dzień płacenia raty, na którą trzeba jakoś zarobić :)