wujek z UK
/ 46.208.64.* / 2017-05-19 17:50
Niezaleznie od tego jak wysokie beda podwyzki ludzie beda narzekac. Pracuje w UK i tu praktycznie od czasu kryzysu 2007 placa realna spada. W robocie dostaje podwyzki rzedu 1% co TRZY LATA. Od konca zeszlego roku podwyzki dla moich wydatkow objely: zywnosc +10-20%, ubezpieczenie samochodu ok +20%, silownia +50%, czynsz i podatek miejski ok. +4%. Media tez poszly do gory, trudno powiedziec ile dokladnie. Internet i przejazdy rowniez. I nie mowcie, ze jak ci zle to wroc do PL, bo nie o to chodzi. Trudno sie w jednej chwili spakowac i tak po prostu wszystko rzucic, to jest jednak zyciowa decyzja. Sa jeszcze inne rzeczy typu emerytura, inne prawa etc. Obiektywnie patrzac jednak kazda podwyzka plac powyzej inflacji nie jest zla, a poki co luka w jakosci zycia miedzy PL i UK sie zaweza. I dziwna rzecz - w UK jest obecnie najmniejsze bezrobocie od 1975 roku, a place do gory nie ida, wysypalo duzo ofert, ale wiekszosc z nich obija sie o place minimalna lub w poblizu. Spodziewam sie zreszta, ze w PL jest podobnie.