Forum Polityka, aktualnościKraj

Sześciolatki w szkole. Sejm odrzucił projekt PiS

Sześciolatki w szkole. Sejm odrzucił projekt PiS

Wyświetlaj:
Ala ma Asa / 77.236.5.* / 2012-02-22 12:18
Jeśli wcześniej do szkoły, to szkoła musi być do tego przygotowana, a nie jest. Poza tym za edukację winno odpowiadać państwo, a nie gminy, stowarzyszenia czy księża. Współczuję tym maluchom, którym odbiera się dzieciństwo i naukę poprzez zabawę, jak dzieje się to w przedszkolach. Podręczniki i programy szkolne napisane przez osoby niemające żadnego pomysłu na edukację praktyczną poprzez odpowiednią zabawę są nieczytelne dla rodziców. Nauczyciele teoretycy, którzy często nie wiedzą, że rozwój dziecka w tym okresie jest bardzo zróżnicowany: jedne dzieci intelektualnie nad wiek rozwinięte, ale nie emocjonalnie, inne emocjonalnie bardziej, ale intelektualnie w ogóle. Najlepsi nauczyciele maluchów, to ci, którzy kończyli kiedyś Liceum Pedagogiczne - ale większość z nich przeszła już na emeryturę. Studia pedagogiczne w ostatnich kilkudziesięciu latach, to nieporozumienie. Poza tym do tego zawodu trzeba mieć powołanie i kochać dzieci. Pani w szkole, to przecież jakby druga mama, a w wielu przypadkach nawet więcej niż mama. Tymczasem nauczycieli i dzieci decydenci traktują przedmiotowo. Zamiast uczyć i przygotowywać się do zajęć, nauczyciel wypełnia stertę papierów dla rozbuchanej administracji, których i tak nikt nie czyta i nic z nich nie wynika. Nadal edukacja i walka ze stresem szkolnym dziecka pozostaje w rękach rodziców. Pytanie tylko, ilu z nich jest w stanie to zrobić właściwie i kiedy, gdy pracują od rana do wieczora. Pozostają nianie i babcie (o ile same nie pracują!). Kazałabym paniom i panom ministrom posiedzieć pięć godzin w szkolnej ławce, a potem kolejne pięć w świetlicy przez miesiąc. Ciekawa jestem, jak by się czuli? A przecież oni są już dorośli i mają swoje sposoby na poprawę złego samopoczucia (widać to np. w sejmie, w czasie posiedzeń)
alafocus / 83.27.240.* / 2012-02-18 22:20
Szkoły może i są przygotowane dla sześciolatków , ale mentalności nauczycieli nie można zmienić , traktują sześciolatki jak siedmiolatki.np.Moje dziecko dostało trójkę z niemieckiego , bo nie zdążyło zrobić zadania , pracuje wolniej niż siedmiolatek.Kto wymyślił program dla sześciolatków , książki i zeszyty ćwiczeń do j.niemieckiego , j. angielskiego , do zajęć komputerowych , a nawet do religii . Sadziłam , że dziecko w pierwszej klasie dla sześciolatków będzie się uczyć przede wszystkim języka ojczystego , matematyki przez zabawę , a nie pisało po niemiecku , angielsku itd P O R A Ż K A !!!
Ala ma Asa / 77.236.5.* / 2012-02-22 12:31
Całkowicie się zgadzam z tą wypowiedzią. Współczesna szkoła zaczyna przypominać tę z "Syzyfowych prac". Odnoszę wrażenie, że to już nie polska, ale obca szkoła - kiedyś była rusyfikacja i germanizacja, a dziś? Amerykanizacja i europeizacja?! Pozorna niby demokracja, ale brak kształcenia jakichkolwiek postaw społecznych i humanistycznych. Byle chuligan ma więcej do powiedzenia niż nauczyciel czy rodzice pozostałych uczniów. Jeszcze dostaje obrońcę z urzędu w osobie Rzecznika Obrony Praw Ucznia. A gdzie są obowiązki, odpowiedzialność itp.?! Najlepiej wyedukować tępą siłę roboczą, która - od wieku szkolnego zastraszana - będzie bez szemrania wykonywać najbardziej bzdurne polecenia za marne pieniądze.
jola217 / 2012-02-17 11:14
Czerwona zarazo wara od moich dzieci , to ja z żoną podejmę decyzję czy, kiedy i gdzie posłać MOJE dzieci !
Ala ma Asa / 77.236.5.* / 2012-02-22 12:52
To żadna "czerwona zaraza", myślę, że jeśli już to raczej "czarna". Dziecko nie jest niczyją własnością. To nie przedmiot, ale żywy człowiek, który czuje i przeżywa. Rolą dorosłych jest otoczenie go miłością i możliwością rozwoju jego zainteresowań, a także przygotowanie go do przyszłych obowiązków wynikających z życia w społeczeństwie, do ponoszenia odpowiedzialności za swoje wybory w przyszłości. Nie ma złych dzieci, są źli rodzice i złe systemy edukacyjne. A z takim fatalnym systemem edukacji mamy do czynienia i należy walczyć o poprawienie sytuacji w obronie maluchów, które same bronić się nie mogą. I nie są tu ważne poglądy czy sympatie polityczne walczących, ale dobro wszystkich dzieci i ich interes. Polecam decydentom, i nie tylko, przemówienia na temat wychowania i edukacji z czasów Sejmu Czteroletniego (!788-1792), a także dzieła Janusza Korczaka.
(Po wypowiedziach widać, że jest tak fatalnie, bo jak podają statystyki Polacy nie lubią czytać, a jak czytają, to bez zrozumienia)
swwswsws / 78.133.163.* / 2012-02-17 11:43
To nie sa Twoje dzieci... Twoja to moze byc conajwyzej Twoja sraka. To sa niewolnicy systemu, ktorzy beda splacac dlug panstwa...
wodzu23 / 2012-02-17 12:07
Odsunięcie obowiązku o 38 lat?? Co to za szalony pomysł, bardzo dobrze, ze odrzucili to w pierwszym czytaniu, szkoda czasu na zajmowanie sie takimi projektami,

Najnowsze wpisy