pawel
/ .* / 2003-11-14 19:45
Szanowni Panstwo,Ponieważ czuję się absolutnie bezradny wobec pełnej ignorancji ze strony firmy TELE2 chciałbym jako przestrogę dla innych przedstawić pewne fakty dotyczące usługi bezprzewodowago (radiowego) internetu oferowanego przez TELE2:1. CO KUPOWAŁAEM:Umowę z firmą TELE2 (mój numer: 3676.3774) podpisałem w lutym 2003 roku po bezpłatnej prezentacji przez firmę możliwości technicznej tego złącza. Podczas prezentacji pokazano mi, że transfer bezpośrednio z serwera TELE2 http://www.testy.tele2.pl/ wynosi ponad 50KB/Sek, oraz ze światowego internetu - za pośrednictwem strony http://www.numion.com/ około 40KB/Sek.Zapłaciłem ponad 600 zł za instalację i zgodziłem się płacić po 260 zł miesięcznie abonamentu.2. CO OTRZYMAŁEM:Od szesciu miesięcy transfer wynosi poniżej 1KB/Sek w "porywach" czyli na przykład późno w nocy i nad ranem mam 3KB/Sek. Z tej samej strony testowej TELE2 przez zwykłą linię telefoniczną i tani, modem analogowy "ciągnę" zawsze 3-4KB/Sek.Inne strony przez złącze radiowe TELE2 praktycznie się "nie otwieraja". Np. strona onet.pl otwiera się ponad minutę, a numion.com głupieje, bo chyba nie jest przystosowany do pomiaru tak wolnych transferów.3. CO DALEJ:A nic. Regularnie płacę abonament, codziennie dzwonię, proszę, błagam, wymagam, straszę, krzyczę... żadnego efektu to nie daje i w dodatku okazało się że: TELE2 robi to wszystko ZGODNIE Z PRAWEM !Umowa nie gwarantuje mi żadnego minimalnego transferu, bo jest w niej ukazane "do 512kbps", a więc i 1bph (czytaj: jeden bit na godzinę) jest zgodne z umową.Dzwonię więc prawie codziennie (zresztą pewnie bezprawnie) do biura obsługi klienta TELE2 0801333222 i bardzo uprzejme chłopaki stwierdzają, że faktycznie "coś jest nie tak" kierują mój problem do firmy instalatorskiej (oddzielna firma), która zwykle po tygodniu przychodzi, robi pomiary i stwierdza, że wszystko od strony technicznej jest OK (dobre czasy, mało błędow, wysoki sygnał). Dzwonie ponownie do TELE2 i historia się powtarza.Próbawałem się dodzwonić do kierowniczki Biura Obsługi Klienta TELE2 - tel. (22) 6070650, ale Pani Anna Steciuk jest tak zajęta, że brakuje jej czasu na rozmowę z klientami (komunikujemy się za pośrednictwem operatora) i mimo obietnic, że zadzwoni do mnie później, mój telefon milczy.Wykonałem jeszcze dziesiątki różnych telefonów do TELE2, ale z nikim poza operatorami, którzy jak zwykle uprzejmie przyjmowali moją reklamacje mnie nie połączono. Nikt nigdy z TELE2 do mnie nie zadzwonił, ani nie odpowiedział na moje e-maile (mimo licznych objetnic).Jeszcze jedno: nie mogę zerwać umowy z TELE2, bo między innymi musiałbym zapłacić jak to sobie nazwali "oplatę dezaktywacyjną" ponad 1200 zł (!). I PRAWO JEST PO STRONIE TELE2 ! Instalatorzy i pracownicy firmy TELE2 twierdzą, że inwestor szwedzki przestał już dawno inwestować w rozbudowę tej sieci, a firma TELE2 cały czas sprzedaje usługi bardzo agresywnie się reklamując. Nic więc dziwnego, że szybkości transmisji katastrofalnie spadają (przy tej samej przepustowości złącza i rosnącej liczbie klientów).Z pozdrowieniami,Paweł Wójcik