mirgag
/ 83.142.72.* / 2007-05-12 10:10
jm.s.
Od długiego czasu mówi się o tym, o czym mądrze piszesz. Tą zasadę zna wiele myślących osób (zasadę odpowiedzialności zbiorowej za zbrodnie popełnione w grupie przestępczej), ale co zrobić, jeśli są ludzie, którzy widzą *białe*, ale mówią że *czarne*?
To, że TK mija się z prawdą, to nie jest pierwszy raz.
Pięknie pokazałeś, że polscy BEZprawnicy (z naciskiem na „BEZ”) nie znają tzw. prawa, które sami ustanowili, ale wiedzą jak wydoić zwykłego człowieka z ciężko zapracowanych pieniędzy (chodzi o wszelkie ustawy o opłatach sądowych, radców prawnych i adwokatów) i którzy przychodząc na rozprawę nie znają nawet tematu sprawy.
Nie znają prawa, ale jak dobrze natomiast metody manipulacyjne…by ogłupić przeciętnego Kowalskiego.
Najbardziej *podoba mi się*, kiedy BEZprawnicy z rozwiązania robią problem…doją wówczas tego Kowalskiego, a Kowalski nie wie za co płaci i ogłupiały oddaje ostatnie pieniądze. Ale to inny temat…
Polscy BEZprawnicy, to samo w sobie państwo, wyedukowane na zasadach i książkach swych tatusiów, oraz dziadków komuszych.
Ci sami BEZprawnicy wydawali wyroki, ci sami dzisiaj szkalują osoby, którym te wyroki dawali.
(Wpierw puścić plotkę/wyrok, przypiąć etykietę przestępcy, a później o tą samą plotkę/etykietę oczerniać. To dopiero cwane kur.stwo…). Niestety, ale wielu nieświadomych stanu rzeczy daje się na to nabrać. Trudno jednak mieć Im to za złe – są nieświadomi.
A prawdziwi zbrodniarze tym bardziej kąsają, obrażają i szkalują widząc swój koniec.
Tak będzie ciągle, jeśli prawo będzie każdy interpretować „po swojemu”, a nie je stosować (również stosujący je przekupny prokurator, czy niezawisły – hahaha – sędzia, orzekający największą głupotę, którą bezwzględnie należy wykonać).
Wiele obowiązujących przepisów wzajemnie wykluczających się – to cecha państwa bezprawia. A obecne „prawo”, jak gumę od majtek można naciągnąć jak się chce, co obserwujemy.
Czy można wrzucić wszystkie – dosłownie - ustawy do kosza i spisać nowe, w oparciu o zdrowe i jasne, zrozumiałe dla każdego zasady panujące na świecie? Można.
Czy można kupić prawa autorskie do Konstytucji innego państwa, ustawę, czy inny akt prawny?... Myślę, że też można i należy, jeśli nie posiada się na dzień dzisiejszy koncepcji. Ale należy robić to z poczuciem obowiązku i bardzo rozważnie. To się też dzieje.
A krzykaczy nie pojmujących rzeczywistości, bojących się o swą przyszłość przestępców, należy pozostawić samym sobie. Niech krzyczą, obrażają, mącą i wypaczają prawdę, a samemu robić to, za co historia pozytywnie oceni będąc dumnym z dobrze wykonanego obowiązku wobec całkowicie dzisiaj bezbronnego Kowalskiego.
PS.
Nie należę, ani nie należałem nigdy do żadnej partii. Jestem jedynie obserwatorem, który ocenia nie o przynależność partyjną, ale o rzeczywiste czyny poprzedzone rzetelnymi słowami/obietnicami.