jutro spadnie albo wzrośnie - tyle na jutro daytraderem nie jestem więc i umiejętności takich nie mam, co do tygodnia to też za krótki horyzont jak dla mnie (kiedyś w czasach (nie)sławnego antywskaźnika WIGOMETRU - przepowiedziałbym w skali tygodnia z myślę zadowalającą dokładnością. A tak na dłużej (rok?) fakty są takie
- Wigi wybiły się górą z kanału spadkowego rysowanego od lipca 2007
- od lutego poruszaja sie w kanale wzrostowym
- obroty na spadkach spadają - rosną na wzrostach
- w USA banki w praktyce zalegalizowały kreatywną księgowość i brudy są zamiatane pod dywan (na jakiś czas jest to metoda ale kiedyś ktoś powie "sprawdzam" - z tym że nie wydaje się żeby to nastąpiło na dniach)
- rząd d*********** z taką propagandą sukcesu że aż mnie mdli

Moje wnioski są takie
- koniec swiata został odroczony, raczej
- kiedyś to p*********** (gorzej niż w obecnym kryzysie - może w 2012 - sprawdziłby się ten "koniec świata) he he
- jakkolwiek fundamentalnie w pospodarce i państwowych finansach (nie tylko Polski) wyglądają to podejżanie - trzeba kupować (nie za całą kasę oczywiście) sam jestem zaskoczony że to tak i mocno przestraszony ale jednak

w pocz. września kupiłem np. Ambrę (5,23) myślą o teraz spadki to dokupię taniej - więcej
jak będzie po 4 z przodu (wlazłem po 5,23 "na wszeli wypadek) no i nic nie dokupiłem a teraz sam jestem zaskoczony w cenach z wczorajszego zamknięcia już nie dokupię chociarz w zasadzie jest nadal (wg. mnie atrakcyjna cenowo)

to tyle pozdro