moze zmienic tuska a nie konstytucje,juz niemoge patrzec na rzadowe geby

zaczynam się poważnie niepokoić o demokracje w Polsce, szydło wychodzi z worka, wydaje się że ktoś ma cheć na dyktature na wzór Putina. Wszystko to co Tusk zarzucał PiS sam realizuje ,siega po pełnie władzy,zawłaszcza państwo, premier-kanclerz, prezydent, przewodniczacy partii,- choć tej co ma nie wykorzystuje należycie, nie potrafi sie porozumiewać z opozycją tylko walczy,mam wrażenie że Tusk wogóle nie potrafi rozmawiać, żaden z niego liberał, miała racje Rokitowa ze jest w nim dyktator, przedstawienie takiego planu zmiany konstytucji to skandal, nie przestoi premierowi państwa prawa o ile Polska jeszcze takim jest. Proponuje Tuskowi premierowi PO, żeby Trybunał Konstytucyjny przekształcił w Rade Królewską a sam mianował sie cesarzem z woli Boga no bo jest wierzący jak to potwirdził wizytą u Dziwisza. I będzie wreszcie spełniona ambicja. Tylko co dostanie biedny pracowity Palikot, a dzentelmen Niesiołowski

Ale z tym zapisem o przewodniej roli jego partii to chyba jednak przesadził.

Tusk opowiedział się też za ograniczeniem liczebności posłów i senatorów.

Na tym się powinien przede wszystkim skupić. Kolejne partie zapowiadają ograniczenie liczby stołków w parlamencie, a jak sami już na te stołki zasiądą, to nagle zapominają o tych obietnicach.
Osobiście wątpię, żeby Tuskowi się to udało, to pewnie kolejna obietnica, której jeszcze żadna partia nie spełniła i nie zamierza spełnić - w końcu nie podcina się gałęzi, na której się siedzi.

dziwne czemu przy tej okazji nie mówi sie o likwidacji senatu, tylko o ograniczeniu liczby miejsc w parlamencie. Urząd marionetkowego prezydenta tak jak w Niemczech jest zupełnie niepotrzebny, wiec najlepiej by było żeby Zgromadzene Narodowe go nie wybierało. Tuskowi przeszkadza w swobodnym rzadzeniu - veto prezydenckie, nic wiecej, ale jak sam zostanie prezydentem to radykalnie bedzie chciał rozszerzyć kompetencje tego urzedu do stopnia najwazniejszego urzedu w państwie. Poglady szybko mozna zmieniać w zalezności od sytuacji w danym momencie. Takie jednoosobowe parcie na władze ma swoje podłoże historyczne o czym Tusk zapewne doskonale wie, sytuacja ta może przypominać Niemcy lat 3o, bo propaganda już teraz działa skutecznie piorąc mózgi plebsowi. Zaryzukuje stwierdzenie ze już teraz Tusk w swych działaniach upodabnia się do Putina, czy do Łukaszenki, a demokracja w Polsce może stoczyć sie po równi pochyłej w stonnę monopolu jednej partii na rządzenie krajem. Na chwilę obecną nie widzę jakiejś zrównoważonej ugrupowań politycznych, które zapewniłyby Polsce stabilność. Dla zwolenników PO mam jeden argument (choć nie jestem zwolennikiem Pis ani zadnej innej partii) - ok głosujecie na PO, bo obawiacie sie ze Pis dojdzie do władzy. to zrozumiałe. Ale jest jedno zapytanie: załóżmy że Po zdobiedzie całkowity monopol na władzę, wszystkie urzedy w państwie będą należeć do nich. Zawłaszczą sobie demokrację, śmiejąc sie z kretyńskiej masy co uległa debilnej propagandzie. Jak się wtedy poczujecie drodzy wyborcy PO ??? Czy nie lepiej już teraz przejrzeć na oczy i nie ulegać masowej propagandzie i histerii. Wolę tą demokrację taką jaka jest, niż jakikolwiek inny system załóżmy "kanclerski" w wydaniu Tuska.

Temat zastepczy , zaslona dymna majaca odwrocic uwage do Afery Hazardowej
Za tydzien Tuska zapomni o kanclerzu i konstytucji.

Ale MY bedziemy nadal pamietac o jego aferach.

Jeśli za konstytucję zabiorą się trzej liberalni* Panowie Tusk, Pawlak, Napieralski to pewnie jakiś gniot powstanie. Ale on i tak nie będzie służył nam Polakom. Natomiast dalsze rządy Tuska i Pawlaka zrobią z naszego kraju Brazylię. Gdzie będzie garstka Bogali i 90% biedoty.

liberalni - ludzie okradający nas z majątku narodowego.

Proponuję, aby Donald Tusk nie odwracał uwagi uczciwych Polaków od afery hazardowej, w której jest umoczony po pachy. Platforma Antyobywatelska chciałaby pozbyć się niewygodnego Prezydenta, niewygodnej opozycji i rządzić samodzielnie rozkradając resztki mamony Polaków. Rząd Donalda Tuska stanowi olbrzymie zagrożenia dla polskiej demokracji. Początkowe aspiracje na stołek Prezydenta zamieniają się w chęć stworzenia państwa totalitarnego, na którego działanie obywatele nie będą mieli żadnego wpływu. Premier chciałby być sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem, ale zapomniał, że Polska właśnie dzięki niemu już okrętów nie produkuje. Tusk sam obcina sobie gałązkę na której nieporadnie siedzi. Mam nadzieję, że ten cyrk w wykonaniu żenującej zbieraniny szopenfeldziarzy z PO do końca tego roku skończy się raz na zawsze, I to by było na tyle. Serdecznie pozdrawiam